Austriacka ustawa ma w pierwszej kolejności utrudnić radykalizację młodych ludzi. Ponadto ma doprowadzić do powstania islamu, który byłby ukształtowany „po austriacku”. Ustawa jest, oczywiście, krytykowana przez znaczną część muzułmańskiej wspólnoty zamieszkującej ten kraj i twierdzi, że decyzja parlamentu to atak na islam w ogólności. Muzułmanie nie wykluczają, że zaskarżą ustawę do trybunału konstytucyjnego.

Z drugiej strony zwolennicy ustawy podkreślają, że jej wielką zaletą jest zdecydowane przedłożenie austriackiego prawa nad prawo islamskie. Ponadto zakazuje się finansowania islamskich instytucji religijnych z zagranicy. Punkt ten ma uniemożliwić opłacanie przez radykałów z krajów arabskich takich instytucji czy imamów w Austrii, którzy głosiliby ekstremistyczne poglądy.

Ustawa przyjęta przez parlament zobowiązuje też poszczególne muzułmańskie wspólnoty do przedstawienia swojego wyznania wiary w języku niemieckim.

Ostatnim punktem, bardzo krytykowanym przez część samych muzułmanów, jest prawo austriackiego państwa do zamknięcia mahometańskich instytucji, jeżeli zostałyby przez władze uznane za zagrażające bezpieczeństwu.  

bjad/katholisch.de