Na antenie wPolsce.pl wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości Joachim Brudziński komentował trwające w Zjednoczonej Prawicy konflikty. Europoseł mocno podkreślił, że stawianie na szali koalicji to zdrada wyborców, którzy zaufali Zjednoczonej Prawicy.

Joachim Brudziński odniósł się w rozmowie z Edytą Hołdyńską do sprzeciwu Solidarnej Polski wobec Funduszu Odbudowy Unii Europejskiej.

- „Największym spoiwem Zjednoczonej Prawicy byłaby skuteczniejsza praca w sprawie reformy sądów. Z szacunkiem podchodzę do tyrad posła Kowalskiego, czy innych posłów, a nawet przewodniczącego Zbigniewa Ziobro. Rozumiem, że chcą się zajmować także polityką europejską, ale, na Boga, pierwszym zadaniem, jakiego się podjęli, była reforma sądów. Panowie, skupcie się na tym, co dało wam władzę”

- mówił.

Przypomniał, że Zjednoczona Prawica wygrała wybory m.in. dzięki temu, że wyborcy uwierzyli w reformę sądownictwa.

- „Stawanie na szali jedności prawicy jest niczym innym, jak zdradą tych, którzy na nas głosowali w 2015 r. i w ostatnich wyborach parlamentarnych. Każdy, kto rozbija Zjednoczoną Prawicę, przychyla się do tego, że władza wróci w ręce polityków typu Pomaska, Nitras, Budka i Tusk”

- podkreślił.

Polityk skomentował również dzisiejszy wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. Rzecznika Praw Obywatelskich. Odnośnie do działań opozycji, która Trybunał Konstytucyjny nazywa „trybunałem Julii Przyłębskiej” zauważył, że dowodzi tym, jak bardzo jest oderwana od rzeczywistości politycznej i konstytucyjnej.

- „Totalna opozycyjność przy wyborze RPO to realizacja zapowiedzi Grzegorza Schetyny. Chcę wierzyć, że rozsądek dojdzie do głosu. Bartłomiej Wróblewski jest dr prawa konstytucyjnego. Człowiekiem pasji, himalaistą. Będzie rzecznikiem wszystkich obywateli”

- stwierdził.

kak/wPolityce.pl