- Część członków rodziny byłego wieloletniego przywódcy Kuby Fidela Castro albo już opuściła kraj, albo przygotowała sobie miejsce emigracji - powiedziała była synowa kubańskiego lidera Idalmis Menendez w rozmowie z hiszpańską gazetą El Espanol. Na Kubie mają ostatnio miejsce ogromne antyrządowe protesty.

Menendez twierdzi, że jej były mąż Alex Castro od dawna przebywa już w Hiszpanii. W jej ocenie to właśnie Hiszpania najczęściej wybierana jest jako miejsce zamieszkania w przypadku upadku reżimu kubańskiego. Zdaniem Menendez najbliższa rodzina Fidela Castro posiada hiszpańskie paszporty i od jakiegoś czasu rozwija biznes na Półwyspie Iberyjskim.

Na Kubie odbywają się masowe antyrządowe protesty. Organizowane są także wiece poparcia dla władz. Niezależne media kubańskie twierdzą jednak, że "wsparcie" polega na wysyłaniu na ulice funkcjonariuszy służb mundurowych w cywilnym ubraniu oraz pracowników państwowych fabryk.

Niezależna media twierdzą, że wysyłanie na ulice mundurowych w cywilnych ubraniach ma na celu zastraszenie protestującej ludności. Robotnikom z państwowych fabryk, którzy odmawiają udziału w wiecach poparcia dla rządu grozi utrata pracy - informuje portal 14ymedio.

Portal wskazał także, że z dnia na dzień rośnie liczba kubańskich celebrytów potępiających ataki policji na pokojowe wiece organizowane przez obywateli domagających się od rządu skutecznej walki z ubóstwem i pandemią.

 

jkg/tvp info