Według CBA "najbardziej narażone na nieprawidłowości są przetargi związane z  budową dróg, informatyzacji oraz energetyki. Jest ich tak dużo, że sprawdzenie nadzór nad wszystkimi jest niemożliwy". W związku z tym służby przestrzegają urzędników, że mogą znaleźć się na celowniku.

Poza wymienionymi wyżej obszarami podatnymi na korupcję, CBA wymienia również projekty związane z wykorzystywaniem środków unijnych. Tu również może dochodzić do korupcji.

Czy jest na to lekarstwo? Według CBA w Polsce trudno walczyć z łapówkarstwem i korupcją, gdyż brak jest jednolitych rozwiązań antykorupcyjnych. I po raz kolejny dochodzimy do punktu wyjścia: dlaczego rząd PO-PSL przez tak długi okres urzędowania nie wdrożył jeszcze sensowanej i sprawnej polityki antykorupcyjnej? Czyżby miała ona dotyczyć tych, którzy tak szczodrze wspierają obecny system rządzenia naszym krajem?

mod/Wprost