Były Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Mirosław Różański odniósł się do kwestii osłabienia polskich służb specjalnych po przemianach ustrojowych. W ostrym tonie odpowiedział mu korespondent TVP w Berlinie Cezary Gmyz. Służba Wywiadu Wojskowego stała się przedmiotem kłótni na Twitterze.

- „W programie o tajemniczej śmierci oficera SWW w Teheranie, zabrakło mi konkluzji, kto doprowadził służby specjalne z pozycji zdolnych do prowadzenia samodzielnych operacji typu Samum (ewakuacji Amerykanów z Iraku) do niezdolnych do wyjaśnienia utraty żołnierza wywiadu” – napisał gen. Mirosław Różański.

Odpowiedział mu Cezary Gmyz:

- „Tja. Trep ze stanu wojennego, który czerpie „wiedzę” z filmów Pasikowskiego oraz opowieści z mchu i paproci nawijanych na uszy przez esbeków takich jak Czemp. Kariera wielu z nich oparta jest na tym, że jak komuna zdychała dali się przewerbować Amerykanom. Tyle” – stwierdził.

- „Człowiek który dyskusje ubiera w inwektywy wystawia ocenę sam sobie, pewnie nawet dziadek wstydziłby się za takiego potomka” – bronił się wojskowy.

- „Prawda jest taka, że koniec komuny był dla zachodnich służb okresem żniw. Czując pismo nosem, czekiści z Departamentu I czy wojskówki dawali się masowo werbować prze CIA, BND, i inne zachodnie służby. W odróżnieniu od Kuklińskiego nic nie ryzykowali a tylko zyskiwali” – podsumował dziennikarz.

kak/Twitter