Podpułkownik Edward Kotowski był rezydentem wywiadu PRL w Watykanie pod przykryciem dyplomatycznym, a delegację do pracy w Rzymie otrzymał na dwa dni przed wyborem kard. Karola Wojtyły na papieża.

Jak możemy przeczytać w najnowszym wydaniu tygodnika „Gazeta Polska” w tekście Jacka Liziniewicza, ten właśnie podpułkownik SB Edward Kotowski chwali się na łamach książki „Szpieg. Najstarszy zawód świata”, że to on właśnie umożliwił kontrakt Bońkowi z Juventusem i międzynarodową karierę.

Podpułkownik Kotowski w swojej książce pisze:

- Brałem udział w transferze Zbigniewa Bońka do włoskiej ekstraklasy piłkarskiej. Był on jednak dość skromny i zawdzięczam to pewnemu zbiegowi okoliczności. Tak się bowiem złożyło, że miałem bardzo dobre relacje z pewnym włoskim dyplomatą, a ten z koli był w bardzo dobrych kontaktach z prezydentem klubu piłkarskiego AS Roma.

Ponieważ strona polska chciała wyższej ceny, niż oferował to klub AS Roma, to do tego transferu nie doszło, ale – jak dalej opisuje Kotowski – Bońkiem zainteresował się Juventus Turyn i z nim współpraca została już nawiązana. Kotowski w rozmowie z „Gazetą Polska” potwierdza, że przy transferze Bońka uczestniczyły służby PRL, ale dodaje, że nic nie wie pozyskaniu Bońska jako współpracownika bezpieki. Opisuje też szczegółowo jego osobiste spotkanie z Bońkiem na Stadionie Olimpijskim w Rzymie, gdzie pełnił rolę tłumacza.


mp/gazeta polska/fronda.pl