W środę polski rząd ogłosił, że ze względu na rozszerzanie się epidemii koronawirusa, na dwa tygodnie zostaną zamknięte placówki oświatowe i uczelnie wyższe. Możliwość przedłużenia tego okresu budzi w wielu uczniach i ich rodzicach obawy, że przez epidemię będzie konieczna zmiana organizacji roku szkolnego i przedłuży się on na wakacje. Jak informuje minister edukacji, sytuacja jest na bieżąco monitorowana, ale jak na razie nie planuje się żadnych zmian w organizacji roku szkolnego.

-„Zapisy specustawy pozwalają zmienić organizację roku szkolnego. Jeżeli będzie taka potrzeba, to z nich skorzystamy. (...) Ta dwutygodniowa przerwa nie powinna zakłócać przebiegu roku szkolnego” - powiedział minister edukacji narodowej w rozmowie z radiową Jedynką.

Pytany o kwestie egzaminów stwierdził, że jeżeli przerwa się znacząco nie wydłuży, nie będzie konieczności wprowadzania żadnych zmian do terminarzu egzaminów i całego roku szkolnego. Decyzje będą podejmowane dopiero, kiedy okaże się, że przerwa w zajęciach dydaktycznych będzie musiała być dłuższa.

kak/ gazeta.pl