Aleksander Łukaszenka postawił przed białoruskimi dyplomatami zadanie "propagowania białoruskiej wizji historii". Porównał ich także do żołnierzy, których zadaniem jest obrona interesów kraju w warunkach sankcji. 

Zdaniem Łukaszenki polityka zagraniczna Białorusi wymaga znacznej korekty.

- Kampania wyborcza w ubiegłym roku, a następnie sankcyjna nagonka na Białoruś, pokazały, że nasza strategia w polityce zagranicznej wymaga poważnego skorygowania - mówił we wtorek do członków białoruskiej służby zagranicznej.

Satrapa przestrzegł, że kraj nie potrzebuje kadr i ludzi, którzy "nie staną po stronie narodu, kraju i prezydenta".

Zdaniem Łukaszenki białoruscy dyplomaci powinni być jak żołnierze, którzy "jak na froncie" mają "wytrwać i zwyciężyć". Ostro skrytykował także białoruskiego ambasadora w Rydze, który nie zareagował na niedawny incydent związany z flagą białorusi.

24 maja w Rydze zawisły flagi krajów biorących udział w Mistrzostwach Świata w Hokeju na Lodzie. Władze łotewskie w geście solidarności z białoruską opozycją zadecydowały o wywieszeniu historycznej biało-czerwonej flagi Białorusi.

- Jeśli w Rydze ktoś, jakiś łajdak, tknął białoruską flagę i zaczął ją tam rwać, czy zdejmować, to ambasador powinien wyjść i publicznie nawet ryzykując życiem, dać w mordę temu łajdakowi, jak to się mówi. A mieliśmy ciszę. W MSZ panowała cisza, żebyście wiedzieli, mówię do dziennikarzy, aż prezydent tupnął nogą - mówił Łukaszenka.

Według Łukaszenki należy "walczyć o każdy traktor, ciężarówkę i kombajn" oraz nie bać się sankcji. "Na białoruskie towary zawsze jest popyt" - mówił.

- Powinniśmy na tym polu, jak na ulicach w sierpniu i wrześniu pokazać ich miejsce tym, którzy krzywo patrzą na nasz kraj i sięgają po broń ekonomiczną - stwierdził.

Satrapa dodał, że we współpracy z krajami Afryki, Azji, Ameryki Łacińskiej i Bliskiego Wschodu kryją się "bezgraniczne możliwości".Taki też kierunek powinien objąć kraj.

Nakazał nadto korektę zatrudnienia w placówkach dyplomatycznych w Europie.

- Po co mamy tam trzymać kupę dyplomatów, jeśli w ogóle z nimi nie handlujemy, a relacje polityczne, dyplomacja nie tylko nie istnieją, ale szkodzą państwu. Jeśli potrzebny jest ambasador i zastępca, to zostawcie, wynajmijcie im dwupokojowe mieszkanie i niech pracują - stwierdził.

- Należy opowiedzieć całemu światu straszną prawdę o koszmarze wojny, ludobójstwie narodu białoruskiego, o polskiej okupacji w okresie międzywojennym (…). Czas zerwać maski ze wszystkich okupantów i kolaborantów – oświadczył Łukaszenka, nazywając Białorusinów „potomkami wielkich zwycięzców, którzy przywrócili pokój narodom Europy”- mówił na temat polityki historycznej.

- Powinni nam dziękować, a nie dusić sankcjami - podsumował Łukaszenka, który już wcześniej mówił, że Europa powinna dziękować na kolanach Białorusi.

jkg/biełsat