Ideolodzy pseudonaukowej teorii pt. gender zacierają ręce. Oto Niemcy wprowadzą za niedługo nowe przepisy, które wejdą w życie od pierwszego października tego roku. "W szpitalnych certyfikatach urodzin w kategorii płeć pojawi się trzecia opcja. Rodzice będą mogli nie determinować, czy ich dziecko jest płci żeńskiej czy męskiej. Może być płci żadnej, a dokładniej "tymczasowej" - podaje TVN24.pl. Prasa niemiecka już pisze o rewolucji obyczajowej na miarę roku 1968.

Nowe prawo "nie oznacza jeszcze formalnego ustanowienia istnienia trzeciej płci. Opcja "tymczasowa" ma służyć przypadkom, kiedy dziecko rodzi się z cechami męskimi i żeńskimi. Rodzice nie będą musieli już na początku determinować życia potomka wybierając mu płeć. Dziecko będzie mogło samo podjąć decyzję jak dorośnie".

Nie są też jasne takie regulacje jak: paszport. Nie jest jasne, czy w nich też znajdzie się trzecia opcja "nieokreślona".

Na razie cieszą się z tego różne organizacje transseksualne i ideolodzy pseudonaukowej teorii gender. Uważają, że nowe przepisy to krok we właściwym kierunku.  - To wywrze presje na Brukselę. To bardzo pozytywne wydarzenie - stwierdził Silvan Agius, szef organizacji ILGA Europe.sy.

Czy aby na pewno to krok w przyszłość, czy raczej początek amorficznych i psychicznych niby-ludzi?

sm/TVN24/Spiegiel