Lekarze orzekli zgon dziecka, ponieważ  bicie jego serca było niewyczuwalne. Gdy jednak po dziesięciu godzinach ojciec dziewczynki zgłosił się po „szczątki” swojego dziecka, zauważył u niego oznaki życia. Natychmiast zawiózł maleństwo do szpitala, gdzie medycy mogli przekonać się, że dziewczynka żyje. Teraz noworodek przechodzi rekonwalescencję.

Rodzice postanowili nadać swojej córeczce imię Milagros (po hiszpańsku "cuda").

Zastanawiające jest, jak doszło do tak fatalnej pomyłki? Cytowany przez brytyjski portal metro.co.uk pediatra przekonuje, że jeśli tętno dziecka było bardzo słabe, można było wziąć je za umarłe...

ED/kobieta.onet.pl