Donald Trump wyjaśnił, dlaczego odwołał atak na cele w Iranie. Jak stwierdził w rozmowie ze stacją telewizyjną NBC News, odwet USA byłby nieproporcjonalny. Irańczycy zestrzelili bezzałogowy samolot, tymczasem Amerykanie wskutek ataku zabili ok. 150 Irańczyków. Wobec tego Trump na atak nie pozwolił.

Prezydent USA powiedział, że nie udzielił wojskowym swojej zgody na przeprowadzenie operacji odwetowej. Jak stwierdził, samoloty nie były jeszcze w powietrzu, ale atak mógłby zostać przygotowany bardzo szybko. Wojskowi poinformowali go jednak, że wskutek ataku zginęłoby około 150 Irańczyków.

"Myślałem o tym przez sekundę i powiedziałem - wiecie co, oni zestrzelili bezzałogowego drona, samolot, jakkolwiek chcecie to nazywać, a tutaj mamy 150 zabitych, co pewnie wydarzyłoby się w ciągu pół godziny po powiedzeniu przez mnie: naprzód" - powiedział w wywiadzie Trump.

Decyzja Trumpa spotkała się z zadowoleniem Partii Demokratycznej. Szefowa demokratów w Izbie Reprezentantów, Nancy Pelosi, powiedziała, że atak w takiej formie byłby zbyt prowokacyjny.

bsw/rmf24.pl