W ponurych czasach rządów sowieckich namiestników w Polsce główna troska rodaków przed świętami Bożego Narodzenia sprowadzała się do pytania, czy uda im się kupić wszystkie potrzebne do ich urządzenia produkty żywnościowe z karpiami na czele.


Dzisiaj martwimy się przede wszystkim pogodą, w szczególności tęskniąc za śniegiem, który jeżeli już gdzieś spadnie, to staje się od razu medialną sensacją, chociaż nie powinien przecież nikogo dziwić w ostatniej dekadzie grudnia.

Powyższe porównanie chyba dobrze oddaje dostrzegalną dla każdego (pod warunkiem, że chce ją widzieć) zasadniczą różnicę pomiędzy okresem zniewolenia a epoką wolności.

Jerzy Bukowski