Pod koniec ub. roku w Argentynie zalegalizowano aborcję na życzenie. Marta Lempart ma nadzieję, że to samo stanie się w Polsce. Na dzisiejszej konferencji prasowej zorganizowanej przez Komitet „Legalna Aborcja, Bez Kompromisów” aktywistka przekonywała, że tzw. „strajk kobiet” będzie, wzorem środowisk proaborcyjnych z Argentyny, wytrwale walczył, aby w Polsce zalegalizowano aborcję na życzenie do 12. tygodnia ciąży.

- „Jesteśmy teraz w momencie absolutnego koszmaru, w momencie, gdy może nie prawem, ale faktem stał się prawie całkowity zakaz aborcji w Polsce. Ale patrzymy na to właśnie w kontekście tego, co działo się u naszych sióstr w Argentynie” – mówiła Lempart na dzisiejszej konferencji prasowej.

Liderka tzw. „strajku kobiet” przypomniała, że środowiska proaborcyjne w Argentynie zabiegały o prawo zezwalające na aborcję przez 15 lat.

- „Tak jak nasze siostry z Argentyny, przejdziemy całą ścieżkę, będziemy próbować tyle razy, ile trzeba, będziemy budować tyle koalicji, ile będzie trzeba, będziemy rozmawiać ze wszystkimi, z kim trzeba” – przekonywała aktywistka.

W czasie konferencji Kamila Ferenc z Federacji na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny przekazała, że przygotowano projekt ustawy przewidujący możliwość aborcji do 12. tygodnia ciąży refundowanej przez NFZ. Po 12. tygodniu natomiast, w myśl projektu, aborcja miałaby być legalna w przypadku wykrycia wad rozwojowych bądź stwierdzenia, że ciąża jest skutkiem czynu zabronionego.

Projekt ustawy przewiduje również kary dla lekarzy, którzy w określonym terminie nie przeprowadzą aborcji. NFZ miałby zerwać z takim podmiotem kontrakt.

kak/PAP, niezależna.pl