Anglikański duchowny Jeremy Pemberton zawarł homoseksualne „małżeństwo” ze swoim partnerem. Akt ten odbił się w Wielkiej Brytanii szerokim echem. Ponad dwa miesiące trzeba było czekać na reakcję Kościoła anglikańskiego. Przełożeni domagają się teraz od Pembertona rezygnacji z urzędu kapłańskiego.

Jeremy Pemberton jest pierwszym anglikańskim duchownym, który zdecydował się zawrzeć homoseksualne „małżeństwo”. W ten sposób złamał oficjalne postanowienie Kościoła anglikańskiego, które zakazuje kapłanom wchodzenia w takie związki.

Nieposłuszny duchowny, który otrzymał zakaz sprawowania swoich funkcji, znajduje jednak wśród innych kapłanów anglikańskich obrońców.

„Akcja biskupa przeciwko Jeremy’emu jest nie do zaakceptowania. Jeremy oraz Laurence [partner duchownego – red.] wzięli ślub, bo kochają się nawzajem i są sobie całkowicie oddani” – tłumaczy duchowny Colin Coward.  „Jeremy ma powołanie do kapłaństwa” – dodaje na jego obronę.

Warto przypomnieć, że w Kościele anglikańskim od kilku lat toczy się żywa dysputa na temat oceny homoseksualizmu i akceptowalności związków homoseksualnych. Coraz częściej wśród duchownych pojawiają się głosy wzywające do pełnej zgody na takie „małżeństwa”. Sam prymas Anglii, abp Justin Welby, jest w tej materii powściągliwy. Twierdzi, że nie nadszedł jeszcze czas, by Kościół anglikański w pełni otworzył się na homoseksualne „małżeństwa”.

Pac/pinknews