Główna zasada, do której odwołał się sąd UE, to solidarność” - powiedział ekspert ds. energetyki i polityki międzynarodowej na Wolnym Uniwersytecie Berlina Thomas W. O’Donell. Komentował w ten sposób decyzję Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej ws. gazociągu OPAL.

Zdaniem eksperta, decyzja Trybunału bardzo poważnie utrudni realizację gazowych planów Rosji w Europie. Jak dodawał:

Sąd stwierdził, że solidarność ma zastosowanie nie tylko wtedy, kiedy istnieje sytuacja wyjątkowa – kiedy brakuje gazu i trzeba się nim dzielić. Solidarność to również branie pod uwagę interesów innych państw – w tym przypadku Polski – przy wydawaniu pozwoleń na korzystanie z infrastruktury”.

Jak podkreśla O’Donell – sędziowie swoim wyrokiem ograniczyli możliwości korzystania z przepustowości OPAL i przynajmniej w pewnej mierze postawili pod znakiem zapytania sens projektu Nord Stream. Przypomniał, że OPAL był bardzo ważnym ogniwem planu omijania Ukrainy i Polski oraz przesyłania rosyjskiego gazu bezpośrednio do odbiorców w Europie Zachodniej oraz Południowej.

Dodał, że wyrok będzie miał również wpływ na Nord Stream 2, ponieważ jak podkreśla ekspert – Rosja oraz Niemcy przekonane były, że regulacje UE dot. energetyki unieszkodliwić można dzięki różnego rodzaju kruczkom prawnym. Jak jednak zauważył:

Biorąc pod uwagę ducha wtorkowego werdyktu, Rosja i Niemcy mogą mieć problem, kiedy taka sprawa trafi do sądu UE”.

Ekspert zaznacza, że Moskwa w ostatnim czasie poniosła kilka innych, dotkliwych porażek jeśli chodzi o realizację strategii gazowej wobec UE i Ukrainy. Przede wszystkim – nie zostanie on ukończony do końca 2019 roku. „Wytrąca to z rąk Gazpromowi narzędzie szantażu w negocjacjach z Naftohazem na temat tranzytu gazu przez Ukrainę” - podkreśla O’Donell.

Kolejną porażką jest decyzja sądu arbitrażowego w Sztokholmie z lutego 2018 roku, który to sąd przyznał 4,63 mld dolarów odszkodowania Naftohazowi za to, że Gazprom nie dostarczył takiej ilości gazu do tranzytu, jaka uzgodniona została w umowie.

Ekspert zauważa, że Władimir Putin musi być niezwykle mocno zdenerwowany na Niemców, którzy mieli „załatwić” sprawy na terenie UE, ale im się to nie udało.

Wszystko to oddala realizację celu Rosjan, którym jest przeniesienie transportu gazu poza Ukrainę, żeby nie być uzależnionym od kraju, z którym toczą wojnę”

- podkreśla.

dam/PAP,Fronda.pl