Zamieszanie wytwarzane przez opozycję, utrudnianie przeprowadzenia wyborów prezydenckich, a nawet absurdalne opinie rzekomych ekspertów prawa próbujące przekonywać, że marszałek Senatu mógłby zastąpić prezydenta RP, gdyby wybory nie odbyły się w konstytucyjnym terminie, to wszystko pokazuje kompletny matrix, w jaki żyją politycy opozycji.

Do tego dochodzi jeszcze buta, arogancja i chamstwo nawet takich liderów, jak Donald Tusk, czy sam kandydat Rafał Trzaskowski.

W trakcie briefingu prasowego do sposoby bycia i postępowania marszałka Grodzkiego odniósł się Radosław Fogiel, który stwierdził:

- Marszałek łaskawie stwierdza, że majestat państwa będzie zachowany, jeśli on zastąpi prezydenta Dudę. Nic mi nie wiadomo, żeby pan marszałek startował w wyborach, ale właśnie. To ego marszałka, które osiąga już takie rozmiary, że za chwilę zacznie wytwarzać swoje własne pole grawitacyjne, ale to zostawmy na boku

Zwrócił się też do opozycji:

- Chciałbym się dowiedzieć, na jakiej podstawie opozycja snuje tego typu plany, na jakiej podstawie opozycja rości sobie prawo do tego, żeby doprowadzać do kryzysu konstytucyjnego w Polsce, do sytuacji, w której kończy się kadencja prezydenta, a nowy prezydent jest niewybrany. Na jakiej podstawie w ogóle czyta Konstytucję, przerzucają ewidentnie co drugą stronę, bo jasno jest powiedziane, że ewentualnie obowiązki prezydenta wykonuje marszałek Sejmu. Marszałka Senatu w tym równaniu nigdzie nie ma, więc to są zupełnie skandaliczne zachowania

 

mp/3000polityka.pl/fronda.pl