Okazuje się, że homoseksualny multimilioner ze Stanów Zjednoczonych płaci katolikom, którzy sprzeciwiają się nauczaniu Kościoła. Niejaki Tim Gill, który współpracował wcześniej z firmą Quark, zapewnia większość potrzebnych funduszy grupie „Zjednoczeni Katolicy” (Catholics United). W 2012 roku grupa ta otrzymała na swoją działalność ponad 110 tys. dolarów. Od homoseksualnego multimilionera dostała okrągłe 100,000 dolarów, a więc niemal całość dochodów.

Jak wskazuje portal „Life Site News”, ta dysydencka grupa sprzeciwia się amerykańskim biskupom, którzy chcą bronić wolności religijnej. Przeczy także tradycyjnemu nauczaniu dotyczącemu małżeństwa i nie zgadza się z pro-liferami, którzy protestują przeciwko niektórym rozwiązaniom rządu.

Okazuje się więc, że bogaty homoseksualista po prostu płaci za działalność owiec w wilczej skórze, które mają zburzyć spójność Kościoła. To właśnie od 2012 roku „Catholics United” zaczęli skupiać się na homoseksualizmie. Na przykład w ubiegłym roku protestowali przeciwko wyrzucaniu z katolickich szkół nauczycieli, którzy żyli w związkach jednopłciowych. Jakim prawem ludzie, którzy sprzeciwiają się Kościołowi za pieniądze jego wroga przedstawiają się oficjalnie za katolików?

pac/lsn