- Mam za sobą kilkadziesiąt w większości wygranych procesów związanych z wykonywaniem przeze mnie zawodu dziennikarza. Ale dziś jest przełom. Roman Giertych żąda w prywatnym akcie oskarżenia nie tylko pieniędzy, ale i kary bezwzględnego więzienia. Super – napisał dzisiaj na Twitterze korespondent TVP w Berlinie Cezary Gmyz.

Wszystko wskazuje na to, że Gmyz mógł podpaść Giertychowi swoimi komentarzami w mediach publicznych i nie tylko, po tym jak mecenas został zatrzymany przez CBA. Sprawa dotyczy podejrzenia Giertycha o współudział przy wyprowadzaniu pieniędzy ze spółki Polnord oraz pranie brudnych pieniędzy.

Z kolei Giertych napisał:

- Proszę nie płakać. Jak Pan okaże skruchę, wyda swoich Mocodawców i przeprosi, to może zgodzimy się na rok prac społecznych. Proponowałbym po 20 h. tygodniowo pracy w ośrodku leczenia uzależnień.

Na to z kolei Gmyz odpowiedział:

- Płakać? Proszę mnie nie rozśmieszać. I tak czytając te wypociny dla niepoznaki zwane aktem oskarżenia miałem taką srandę, że mi zajady popękały i zmaltretowałem przypomnę. A w odróżnieniu od tego Pańskiego chłopca na posyłki z hejtportaliku ja nie kapuję źródeł. Wolę siedzieć

mp/twitter/fronda.pl