Na specjalnie zwołanej dziś konferencji prasowej rzecznik kremla Dmitrij Pieskow wyraził nadzieję, że zatrzymani na Białorusi obywatele Rosji wkrótce zostaną zwolnieni. Zaznaczył przy tym, że zatrzymanie „nie jest zgodne z sojuszniczymi relacjami Moskwy i Mińska”.

W środę białoruskie służby dokonały zatrzymania 32 Rosjan, mających być najemnikami z grupy Wagnera. Zdaniem białoruskich władz ich zadaniem była destabilizacja sytuacji w kraju przed wyborami prezydenckimi.

Tymczasem według Moskwy pobyt Rosjan na Białorusi nie miał żadnego związku ze sprawami Białorusi:

- „Rosjanie nie mieli przy sobie nic nielegalnego i nie podejmowali żadnych działań sprzecznych z prawem” – podkreślił Pieskow.

Rzecznik Putina powtórzył wcześniejsze zapewnienia ambasady rosyjskiej w Mińsku, według których zatrzymani Rosjanie to grupa pracowników prywatnej firmy ochroniarskiej, która spóźniła się na samolot do Stambułu.

Dmitrij Pieskow wyraził też oburzenie faktem, że do tej pory nie pozwolono na spotkanie zatrzymanych z rosyjskim konsulem, czego wczoraj stanowczo żądało rosyjskie MSZ.

- „Jednak mamy nadzieję i nawet jesteśmy przekonani, że w najbliższym czasie nasi koledzy białoruscy wyjaśnią ten incydent i zwolnią obywateli rosyjskich. Zatrzymanie niezbyt mieści się w parametrach relacji sojuszniczych” – podkreślał.

kak/PAP, niezależna.pl