Portal Gosc.pl zauważył, że z formularzy zgłoszeniowych niektórych szkół zniknęły słowa „ojciec” i „matka”. Zastąpiono je enigmatycznym hasłem „rodzic pierwszy” oraz „rodzic drugi”. Zapytaliśmy posła Artura Górskiego, o czym to świadczy?

„Z polskiej oświaty na siłę ruguje się pojęcie ojca i matki, a MEN twierdzi, że nie ma na to wpływu. Kompletny absurd. Urzędnicy po prostu w tej sprawie umywają ręce, bo w gruncie rzeczy popierają tę zmianę, a zasłaniają się jakąś firemką, która jednak musiała wcześniej wygrać przetarg rządowy, by obsługiwać polską oświatę. I nie ma możliwości, by MEN nie miał wiedzy, jakie oprogramowanie do zarządzania oświatą i jakie formularze do szkół proponuje wrocławska firma Vulcan” –komentuje w rozmowie z Fronda.pl parlamentarzysta.

Górski dodaje: „Oznacza to, że MEN świadomie nie zadbała, by na tych formularzach były pojęcia ojca i matki, a dziś po prostu kłamie. Pytanie tylko, czy była to inicjatywa MEN czy tej firmy i jaka była motywacja tej zmiany, w której na siłę szuka się drugiego, gorszego rodzica, stygmatyzując go”.

W rozmowie z Fronda.pl poseł Artur Górski zapowiedział złożenie interpelacji poselskiej ws. znikających sformułowań „matka” i „ojciec”.

MaR

Czytaj także: "Ojciec" i "matka" znikają ze szkolnych formularzy