„Za to należy się naszej władzy słowo wsparcia” – pisze na łamach portalu PCh24.pl Tomasz Figura, odnosząc się do łagodnych obostrzeń wprowadzonych przez rząd. Autor zauważa, że w obliczu światowej paniki będącej reakcją na wariant Omikron, rząd Zjednoczonej Prawicy prowadzi odważną politykę, nie decydując się na kolejny lockdown.

Tomasz Figura odnotowuje, że w odpowiedzi na spokojne działania rządu, padają oskarżenia o brak odwagi. Władzy zarzuca się, że nie wprowadza radykalnych obostrzeń w obawie przed gniewem wyborców.

- „Czy jednak jest to jedyny powód? Z pewnością jeśli ktoś krytykuje lockdowny czy pomysły segregacji sanitarnej, to głównie robią to wyborcy lub potencjalni zwolennicy PiS. Ale mimo wszystko wydaje się, że są jeszcze inne, niemniej istotne czynniki, wpływające na zdroworozsądkowe podejście naszego rządowi do walki z pandemią”

- podkreśla publicysta.

Jakie są inne powody? „Gospodarka, głupcze’’ – pisze Figura.

- „Idzie w gruncie rzeczy o byt naszej wspólnoty: pieniądze na opiekę zdrowotną, edukację, pomoc socjalną, a wreszcie – zapewnienie godnego życia swoim bliskim. Postulaty wprowadzenia dochodu gwarantowanego to pięknoduchowski dezyderat, socjalistyczna mrzonka proponowana przez wszystkich tych, którzy chętnie wydadzą nieswoje pieniądze, nie dbając o to, kto je zarobi. Mamy tutaj do czynienia z iście utopijną wizją: ludzie siedzą w domach, chroniąc się przed zakażeniem, zaś rząd – nie wiadomo skąd, wszak znaczna część ludzi nie wypracowuje żadnego dochodu – wypłaca im pensję. Takie koszty będą musiały się odbić w ucisku fiskalnym, drenowaniu naszych kieszeni, co zresztą już daje się we znaki chociażby w rozpędzającej się inflacji”

- zaznacza.

Zauważa też, że „sianie podziałów i defetystycznych nastrojów, do czego z pewnością przyczyniłyby się ewentualne obostrzenia” mogłoby mieć fatalne skutki dla polskiego bezpieczeństwa, które wobec zagrożenia na wschodniej granicy wymaga zjednoczenia społeczeństwa.

kak/PCh24.pl