Coraz wyraźniej i w sposób bardziej otwarty niemieccy politycy pokazują, że tak naprawdę Unia Europejska ma w ich przekonaniu służyć głównie interesom Niemiec. Euro zastąpiło niemieckie marki, ale to właśnie Niemcy i służalczo im posłuszne kraje takie jak na przykład Francja i Holandia chcą nadal traktować pozostałe kraje jak swoje kolonie. Wszystko też wskazuje na to, że ideologia „rasy panów” nie umarła w tym kraju wraz z Hitlerem i upadkiem III Rzeszy.

Tym razem wykazał się kolejny polityk niemiecki i minister ds. europejskich Michael Roth, który po Radzie ds. Ogólnych  powiedział:

- Nie ma podstawy do tego, żeby zakończyć procedurę z art. 7 wobec Polski i Węgier 

Dodał też:

- Dziś na podstawie obszernego sprawozdania KE w sprawie sytuacji na Węgrzech i w Polsce odnotowaliśmy, że dalej nie ma warunków do tego, żeby zakończyć procedurę z art 7., dlatego musi być ona kontynuowana

Podobno – jak nieoficjalnie ustalił PAP – chodzi o polskie „problemy z praworządnością” w odniesieniu do dyscyplinowania sędziów oraz dalsze zmiany zapowiadane przez ministra Zbigniewa Ziobro.

Źródło PAP podało, że kraje takie jak Holandia wypowiadająca się także w imieniu Belgii i Luksemburga, Dania, Francja, Finlandia, Szwecja, Włochy i Hiszpania miały zastrzeżenia co do systemu praworządności w Polsce.

Roth podkreślił także:

- Na podstawie wniosków z Rady Europejskiej musimy mieć coś, coś co przynosi efekty i działa w praktyce; mechanizm, w ramach którego na końcu, po propozycji KE, Rada będzie mogła zdecydować o obcięciu funduszy tym krajom, które łamią zasady praworządności

Roth wskazał też konieczność przesłuchania Polski i Węgier w trybie art. 7. Według informacji PAP Polska miałaby się wypowiadać w tej sprawie w grudniu br.

 

mp/pap