Jak wynika z ustaleń czeskich redakcji "Respekt" i "Aktualne.cz", w ambasadzie rosyjskiej w Pradze działający tam członkowie GRU werbowali członków niektórych czeskich organizacji paramilitarnych do walk na Ukrainie.

Jak ustaliły redakcje, „państwo rosyjskie poprzez agentów GRU w ambasadzie w Pradze miało kierować wyjazdami do walk po stronie prorosyjskich separatystów w Donbasie członków niektórych czeskich organizacji paramilitarnych” - czytamy na portalu niezalezna.pl.

W nocy z wtorku na środę czeska grupa do zwalczania przestępczości zorganizowanej przeprowadziła szeroko zakrojoną akcję, w wyniku której zatrzymano kilkanaście osób. Istniało podejrzenie, że mogą one stawiać czynny opór, stąd w akcję zostały zaangażowane specjalne środki.

Czechy poinformowały w sobotę o wydaleniu 18 rosyjskich dyplomatów – jak podano – związanych z rosyjskim wywiadem wojskowym (GRU), którzy mieli stać za wybuchem z wybuchem w październiku 2014 roku w składzie amunicji w pobliżu Zlina. W akcji miało brać udział co najmniej 6 agentów GRU.


mp/zpravy.aktualne.cz/niezalezna.pl