Szymon Hołownia, choć nie został prezydentem ani nie zasiada nawet w ławach poselskich, plany ma nader ambitne. Teraz stwierdził, że jest gotów aby zostać… premierem. Na ziemię sprowadził go poseł PSL.

W rozmowie z „Rzeczpospolitą” Hołownia zapytany o to, czy po kolejnych wyborach parlamentarnych mógłby zostać premierem, odparł:

Myślę, że tak”. Dodał też:

Jeżeli idzie się do wyborów, to po to, żeby je wygrać. Jeżeli idzie się po to, by wygrać, to trzeba brać odpowiedzialność za to, o co się walczy. My robimy absolutnie wszystko, żeby być jak najlepiej przygotowanymi do rządzenia Polską, nie do protestowania przeciwko Polsce PiS”.

Spotkało się to z ciętą ripostą Dariusza Klimczaka z PSL:

„Hołownia twierdzi, że jest gotów zostać premierem... woda sodowa szybko uderzyła do głowy”.

Dalej we wpisie na Twitterze dodał:

Jak na moje oko, to Pan Szymon nie jest gotowy zostać nawet radnym wojewódzkim”.

Hołownia w odpowiedzi na komentarz posła PSL stwierdził:

Właśnie dlatego tak bardzo potrzebujemy w Polsce nowej polityki, opartej na dialogu i wzajemnym szacunku, zamiast tej dziś obowiązującej, opartej na frustracjach i szyderstwach”.

Na tym jednak nie koniec. Polska Agencja Prasowa rozmawiała z posłem Klimczakiem o całej sprawie. Polityk podkreślił, że Hołownia jest oderwany od rzeczywistości, ponieważ nie pełnił żadnej funkcji publicznej, nie funkcjonował w jakiejkolwiek radzie powiatu czy województwa, a w przypływie entuzjazmu po opublikowaniu wyników sondażu stwierdza, że gotów jest już aby zostać premierem. W rozmowie z PAP poseł wskazał:

Nie znam polityka, który byłby dzisiaj tak zarozumiały, że mógłby powiedzieć: <<Tak, jestem gotowy być premierem>>. Każdy z pokorą do tego podchodzi i dlatego zdecydowałem się napisać ten komentarz”.

dam/PAP,Twitter