Robert Biedroń, polityk, dla którego LGBT jest jednym z głównych powodów uprawiania polityki, czuje się obrażony słowami abp M. Jędraszewskiego i chce pisać do Franciszka.

Cytuje wypowiedź papieża: „Kimże ja jestem, żeby ich oceniać”. Problem w tym, że totalnie nie rozumie, jak te słowa papieża należy odczytać i rozumieć. W drodze z Rio de Janeiro do Rzymu Franciszek wytłumaczył, jak należy je interpretować:

"Ojciec Święty zauważył, że pisze się sporo o lobby gejowskim. Wskazał, iż trzeba odróżnić posiadanie skłonności homoseksualnej i lobbowanie na rzecz tej orientacji. Zdecydowanie skrytykował lobbowanie. Podkreślił, że każda osoba niezależnie od swojej orientalizacji seksualnej może w dobrej woli poszukiwać Boga. Natomiast Katechizm Kościoła Katolickiego uczy, że osób homoseksualnych nie wolno dyskryminować, ale trzeba zaakceptować. „Problemem nie jest posiadanie tej skłonności, ale lobbowanie, a dotyczy to zarówno lobby biznesowego, politycznego, czy lobby masońskiego”- zaznaczył papież Franciszek."