Publicysta tygodnika "Sieci", Jerzy Jachowicz na antenie TVP komentował wejście w życie tzw. ustawy dezubekizacyjnej. Od dziś osoby, które pracowały dla komunistycznych służb bezpieczeństwa, otrzymają znacznie niższe świadczenia emerytalne. 

Emerytowani esbecy, którzy niegdyś cieszyli się ogromnymi przywilejami, a w wolnej Polsce- świadczeniami, z których spokojnie mogli wyżyć wraz z całą rodziną, będą musieli zacisnąć pasa i żyć za 2 tysiące złotych, a nawet mniej- jak statystyczny, polski emeryt.

"Nie wyobrażam sobie, żeby ludzie, którzy byli w aparacie terroru i przymusu, tylko dlatego, że pracowali w wolnej Polsce – a wielu wnosiło do tej pracy wszystkie negatywne wzorce do UOP, do policji – mieli być do końca życia uprzywilejowani"- ocenił Jerzy Jachowicz w programie "Gość Wiadomości". 

Dziennikarz, zapytany, czy jest to akt sprawiedliwości społecznej, stwierdził, że właśnie w ten sposób to odczytuje, jednak cała sprawa jest bardzo opóźniona.

"Jest on bardzo spóźniony, dlatego, że jednak przez 27 lat karmiono ludzi, którzy rzeczywiście służyli, szczególnie w latach 40., 50. i 80. systemowi represji, zbrodniczych represji"- stwierdził Jachowicz. Jak dodał dziennikarz, takie przypadki, jak uczestnicy akcji w Iraku, funkcjonariusze i agenci, którzy rozbili mafię Pruszkowską lub część pracowników CBŚ czy oficerów BOR, to wyłącznie jednostki. 

"18 tys. emerytur, 4 tys. rent i 9 tys. rent rodzinnych. Ci ludzie w wolnej Polsce po krótkim okresie pracy, przechodząc na wiek emerytalny, mieli obiecane pełne emerytury"- wyliczał Jachowicz. Zapytany o to, kto dbał o zachowanie tak wysokich przywilejów dla byłych funkcjonariuszy komunistycznej bezpieki, nawet na wiele lat po upadku komunizmu, odpowiedział, że dbały o to elity okrągłostołowe, które "dogadały się z postkomunistami".

"W roku 2015 i wcześniej, byli ludzie, którzy brali po 8 tys, ale też tacy, którzy brali nawet 20 tys"- zwrócił uwagę Jerzy Jachowicz. 

Czy utracone przywileje emerytowanych esbeków zapewnią nam gorącą polityczną jesień? Sprawa budzi duży sprzeciw zainteresowanych. Ustawa dezubekizacyjna obejmie 39 tysięcy osób, które "służyły na rzecz totalitarnego państwa" od 22 lipca 1944 do 31 lipca 1990 (w połowie 1990 powstał Urząd Ochrony Państwa).

yenn/TVP Info, Fronda.pl