Wygląda na to, że w partii rządzącej doszło do kolejnego konfliktu. Tym razem pomiędzy szefem klubu PiS Ryszardem Terleckim a senatorem Janem Marią Jackowskim. Po tym, jak wicemarszałek nazwał senatora „szkodnikiem”, ten domaga się odwołania go z pełnionych funkcji.

Jan Maria Jackowski, wraz z czterema innymi senatorami PiS, nie poparł w Senacie ustawy wprowadzającej niedzielę handlową 6. grudnia.

- „Prawdę mówiąc ręce mi już opadają. Nie wiem, czy dywanik cokolwiek pomoże” – mówił po tym zdarzeniu wicemarszałek Terlecki o Jackowskim, dodając, że coraz mniej widzi go w PiS.

Kiedy zwrócono uwagę, że pięciu senatorów, a nie tylko Jackowski, głosowało przeciw, Terlecki stwierdził:

- „Tak, ale to on tu naprawdę jest, co tu dużo mówić, szkodnikiem”.

Ta wypowiedź bardzo oburzyła senatora Jackowskiego. Oświadczył, że czuje się prześladowany i chce, aby szef klubu PiS został odwołany ze swoich funkcji.

kak/TVN24, DoRzeczy.pl