Europoseł Róża Thun, która niedawno pokazywała jak bardzo cieszy się ze skandalicznego orzeczenia TSUE, którego wykonanie poważnie zagroziłoby polskiemu bezpieczeństwu energetycznemu i w konsekwencji kieszeniom Polaków, teraz kolejny raz postanowiła zaapelować do Komisji Europejskiej o zastosowanie wobec Polski mechanizmu warunkowości, czyli w rzeczywistości o odebranie Polakom pieniędzy. Odpowiada jej Patryk Jaki z Solidarnej Polski, który zaprasza europoseł na publiczna debatę na temat praworządności.

Choć absurdalne działania europoseł Róży Thun mogą wydać się śmieszne, to fakt, że w ten sposób postępuje wybrana przez Polaków poseł do Parlamentu Europejskiego raczej przeraża. Oto właśnie jako jedyna Polka Thun podpisała się pod wezwaniem Komisji Europejskiej do odebrania Polakom środków unijnych przy użyciu mechanizmu warunkowości.

- „Nie możemy być biernymi świadkami coraz głębszego kryzysu praworządności w UE. Komisja Europejska dysponuje mechanizmem warunkowości (pieniądze tam, gdzie przestrzegane jest prawo), ale go nie stosuje. Rozważamy pozew za bezczynność”

- napisała Róża Thun na Twitterze, dołączają apel grupy europosłów domagających się odebrania pieniędzy Polakom. Poza nią dokument podpisali w większości europosłowie z Niemiec, Austrii i Holandii.

Na szokujące działania europoseł Thun, która w jednym szeregu z posłami z Niemiec staje przeciwko Polsce, odpowiedzieć postanowił europoseł Patryk Jaki.

- „Czyli poseł wybrany z Polski chce, aby odebrano Polsce środki. Mam propozycje: wzywam Panią Róża Thun do publicznej debaty 1 na 1 nt. praworządności. Może być wspólnie TVN i TVP lub Polsat lub rynek w Krakowie. Listy się łatwo pisze. Życzę odwagi w starciu na żywo na argumenty”

- napisał polityk.

Pozostaje mieć nadzieję, że Róża Thun podejmie rękawice i skorzysta z okazji, aby wytłumaczyć udręczonym pandemią Polakom, dlaczego chce zabrać im pieniądze przeznaczone do podniesienie gospodarki ze światowego kryzysu.

kak/Twitter, DoRzeczy.pl