Wolność słowa to swoboda obywatelska niezwykle znienawidzona przez czerwonych (dziś hasających na scenie politycznej w kostiumie tęczowych). Każdy przejaw cenzury i odbierania polskim patriotom swobody wypowiedzi jest z entuzjazmem witany przez lewicę, która akceptuje tylko swój monolog w debacie publicznej i nie może się pogodzić, że inni mają swoje zdanie, które chcą publicznie wyrażać.

Zbieżna z faszyzmem tożsamość lewicy sprawia, że entuzjastycznie popiera ona wszelkie przejawy cenzury, od wprowadzenia cenzury w internecie przez Unię Europejską, aż do walki z wolnością słowa, jaką prowadzi YouTube. Gdy jednak amerykańska korporacja wycofuje się ze swoich cenzorskich działań i przywraca wcześniej zablokowane filmy, lewica nie jest w stanie ukryć swojego rozczarowania. Tak też się stało, gdy po zablokowaniu została przywrócona przez amerykański portal homilia księdza arcybiskupa Marka Jędraszewskiego z okazji 75. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.

 

Homilia ks. abp. Marka Jędraszewskiego z okazji 75. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego

https://www.youtube.com/watch?v=dxFzB2k1HRg

 

Na antyPiSowskim portalu OKO.press ukazał się artykuł Marty Nowak „YouTube na kolanach. Przywraca homilię Jędraszewskiego o „tęczowej zarazie”, bo nie łamie zasad serwisu”. Wściekłość lewicy wywołało to, że amerykański portal najpierw zablokował „nagranie za propagowanie nienawiści” a „dzień później je przywrócił”. Zdaniem żywiącego nienawiść do katolicyzmu medium „serwis zareagował na atak prawicy”.

 

Według (pełnych uprzedzeń wobec katolicyzmu) środowisk na lewo od zdrowego rozsądku, choć „wśród reguł używania kanału jest między innymi zakaz dehumanizowania osób lub grup poprzez nazywanie ich zarazą”, to nagranie wróciło. Rzeczniczka Google do którego należy serwis (monopolizujący realnie transfer wideo) stwierdziła, że błędnie ocenzurowano homilię duchownego, „nie uwzględniając kontekstu publikacji”.

 

Zdaniem antykatolickiego medium homilia duchownego jest „kolejnym przykładem mowy nienawiści i nagonki na osoby LGBT sączonych przez rząd, Kościół i prawicowe media”.

 

Jak przypominają wrogie katolicyzmowi media regulamin YouTube „przewiduje usuwanie treści promujących przemoc lub nienawiść wobec osób bądź grup m.in. ze względu na: Tożsamość płciową; Narodowość; Religię; Płeć biologiczną/kulturową; Orientację seksualną”.

 

Warto lewicowcom przypomnieć, że z regulaminu YouTube jednoznacznie wynika, że ich lewicowa propaganda, szerząca nienawiść do Polaków, katolików, homofobów (homofobia jest jednym z elementów tożsamości płciowej hetero normalnych), sprzeczna jest z regulaminem YouTube i jako taka powinna być usunięta z amerykańskiego portalu.

 

Jak wynika z pełnego nienawiści do arcybiskupa artykułu „kanał zakłada jednak możliwość pozostawienia treści nawołujących do nienawiści”, gdy treści takie mają „charakter edukacyjny, dokumentalny, naukowy lub artystyczny”.

 

Z artykułu można się dowiedzieć, że przeciwko cenzurowaniu homilii protestowało „działające przy Stowarzyszeniu Dziennikarzy Polskich Centrum Monitoringu Wolności Prasy”. Arcybiskupa Jędraszewskiego potępił za to (wygadujący różne bliskie sercu lewicy opinie) dominikanin Paweł Gużyński, który bredził (jak to wynika z tekstu na Oko Press), „że dzięki takim słowom arcybiskupa Kościół zostanie wmieszany w jakieś zabójstwo osoby homoseksualnej czy innej z grona LGBT i nie wytłumaczymy się z tego nigdy”.

 

Zdaniem lewicowego portalu „arcybiskup Jędraszewski jest jednym z najgorliwszych głosicieli homofobii w polskim Kościele”. Jak słusznie zauważa antykatolickie medium, taka postawa sprawia, że jest popierany przez polskich katolików (w tym i cytowanego przez lewice Witolda Gadowskiwgo). Czerwoni (występujący w kostiumie tęczowych), na łamach swojego portalu, w tekście o arcybiskupie, uznali też za homofobicznego potwora Kaje Godek, i wyrazili radość z zablokowania przez amerykański portal kanału stworzonego przez fundację Życie i Rodzina (która z kolei powstała z inicjatywy antyaborcyjnej działaczki).

 

Jan Bodakowski