Senator Jan Maria Jackowski oskarża prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego o brak profesjonalizmu. Jego zdaniem Glapiński najwyraźniej ,,ma coś do ukrycia''.

Jackowski mówił o tym na briefingu prasowym w Sejmie. Dziennikarze pytali go o reakcję prezesa NBP na jego zapytanie dotyczące zarobków Martyny Wojciechowskiej, współpracownicy Glapińskiego. Szef NBP odpowiedział na to zapytanie wyśmiewając się ze senatora.

,,Uważam, że niepoważne traktowanie wyborców, w imieniu których podjąłem tę interwencję, świadczą o nienajlepiej o prezesie NBP''' - powiedział Jackowski.

,,Nie rozumie chyba demokracji i podstaw działania parlamentu, jego kontrolnych instrumentów. Z tego punktu widzenia jest mi przykro, że tej rangi urzędnik państwowy zachowuje się nieprofesjonalnie i emocjonalnie. Daje w ten sposób chyba, że ma coś w tej sprawie do ukrycia'' - dodał.

,,Z drugiej strony pokazuje, że nie potrafi pogodzić się z tym, że parlament musiał przyjąć ustawę o jawności wynagrodzeń kadry kierowniczej w NBP'' - stwierdził senator.

Jak wskazywał, Adam Glapiński reprezentuje instytucję państwową i ma obowiązek rzetelnie odpowiadać na zapytania posłów i senatorów. Polityk PiS podkreślał jeszcze raz, że zachowanie szefa NBP wskazuje na to, że ma coś najwyraźniej do ukrycia.

bb/wyborcza.pl