Portal Fronda.pl: Dziś w nocy miały miejsce burzliwe obrady w sejmowej komisji sprawiedliwości. Szef komisji Marek Ast zarzucał opozycji robienie „medialnej ustawki”, twierdząc, że posłowie dążą do zerwania obrad. Kilkukrotnie posłowie opozycji gromadzili się przy stole prezydialnym i wdawali się w słowne utarczki, a TVP Info opublikowało nagranie, które zostało zarejestrowane w przerwie w obradach - słyszymy rozmowę posłów Koalicji Obywatelskiej, którzy zastanawiają się nad przyjętą "strategią". „Robimy jaja, czy nie?” - pytają. Jak Pan oceniłby zachowanie opozycji?

Jan Pietrzak, satyryk, publicysta: Politycy opozycji znaleźli się na swoim dawnym poziomie z poprzedniej kadencji. Po prostu nie potrafią inaczej pracować w Sejmie jak tylko przeszkadzać. Zresztą przeszkadzanie to ich główny cel. Odbywa się zarówno na sesjach plenarnych i w komisjach. Nie chcą, by cokolwiek poprawić, cokolwiek uchwalić. Nie zależy im na żadnej decyzji Sejmu. Zależy im tylko na tym, by tylko przeszkadzać Sejmowi, Parlamentowi, czyli w sumie nam, Polakom i Polsce.

Czy to przeszkadzanie jest wynikiem, delikatnie mówiąc braku roztropności niektórych polityków, czy może jest jakiś głębszy, zamierzony cel? Czy możemy mówić o tym, że jeszcze ktoś za tym stoi?

Myślę, że to brak jakiegokolwiek zrozumienia roli posła. Prywatnie, to są ludzie niemądrzy. Oczywiście w sensie ogólnym ktoś tym steruje, samo się nie dzieje. To jest taki styl grupy opozycyjnej, która służy do przeszkadzania Polsce. Wyraźnie widać, że to jest sterowane przez kogoś, komu zależy, żeby był bałagan, żeby nie było dobrych rządów. To nie pierwszy sezon, kiedy mamy do czynienia z aferami.

Jednak musimy to jakoś przeżyć. Nasi wrogowie przyjmują różne formy walki z Polską. Walka w parlamencie jest najmniej szkodliwa. Chcieli zrobić zadymy na ulicach, ale im nie wyszło, bo nie przyszli ludzie. Tłumaczą, że to protesty w obronie sądów, ale tak naprawdę nie są w obronie sądów, tylko w obronie "kasty", która przeszkadza naprawić sądy. Na tym to właśnie polega. Jest kasta sądowa, która Polsce szkodzi, i ci, którzy szkodzą w parlamencie - razem się porozumiewają i razem szkodzą. Taki mechanizm. Jeszcze najlepiej, żeby dowiedziała się o tym zagranica i media zachodnie zrelacjonowały jaki jest bałagan w Polsce i jak Polska nie potrafi się rządzić.

Ponad 30 posłów opozycji nie wzięło wczoraj udziału w głosowaniu w Sejmie, gdzie miało miejsce pierwsze czytanie projektu PiS ws. zmian w sądownictwie i mogli ten projekt odrzucić. „Nie wiedzieliśmy, że będzie tak ważne głosowanie”, "Przebywam na urlopie świątecznym" - w ten sposób swoją absencję tłumaczą politycy opozycji. Wcześniej nawoływali Polaków do protestowania na ulicach, a sami nie przyszli na głosowanie. Czy da się to w ogóle wyjaśnić?

To słabość umysłowa tego towarzystwa. Nawet jak coś zdecydują to potem im częściowo wychodzi, a częściowo nie. Ich główna specjalność to wrzask, krzyk, wygłaszanie bezsensownych przemówień. To są ludzie dosyć prymitywni, którzy znaleźli się w Sejmie z woli wyborców i musimy z nimi żyć przez kolejną kadencję.

Donald Tusk również namawiał do udziału w protestach, a sam nie przyszedł, ponieważ promował swoją książkę.

Tusk jest wyjątkowym szkodnikiem. Wrócił do Polski i patrzy jak tu od nowa zacząć nam szkodzić. Szkodników jest dużo, chwała Bogu, większość Polaków wie, co tu się dzieje. Wydaje mi się, że po przejściu tych początkowych miesięcy zrobi się nudno.

Czy myśli Pan, że ta sytuacja się uspokoi, czy jednak kolejna kadencja rządów PiS-u będzie naznaczona takimi incydentami co jakiś czas?

Liczymy na to, że Prawo i Sprawiedliwość będzie na tyle silne i bezwzględne, że doprowadzi swoje plany naprawy Polski konsekwentnie i niezależnie od łajdaków, którzy im w tym przeszkadzają.

 

Not. KZ