Jarosław Kaczyński ciągle odkłada operację wszczepienia endoprotezy stawu kolanowego, pomimo tego, że zaczyna coraz bardziej utykać.

Pierwszą operację wszczepienia endoprotezy stawu kolanowego Kaczyński przeszedł w 2019 roku w szpitalu w Otwocku. Po operacji miała miejsce długa rehabilitacja.

Kolejny taki zabieg Kaczyński planował po wyborach prezydenckich w 2020 roku. Tutaj jednak plany prezesa PiS pokrzyżowała pandemia koronawirusa.

Dzisiejszy Super Express donosi, że prezes PiS coraz bardziej utyka, jednak mimo to woli w dalszym ciągu przekładać operację.

"Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, dzieje się tak z dwóch powodów: powrotu do krajowej polityki największego politycznego wroga, czyli Donalda Tuska i możliwych wcześniejszych wyborów na wiosnę" - czytamy w SE, który cytuje słowa "ważnego polityka PiS". 

"Jarosław odkłada zabieg, ale nie może go przecież odkładać w nieskończoność. Zalecałbym mu przeprowadzenie operacji jak najszybciej, chociaż z tego co wiem, on się do niej nie kwapi, bo to wyłączyłoby go z politycznej aktywności, a bez niego w roli szefa i lidera Zjednoczonej Prawicy, to wszystko może runąć. W dodatku pojawił się groźny przeciwnik, czyli Donald Tusk, którego nie można lekceważyć" - mówi informator Super Expressu.

Nie jest ponadto wykluczone, że do końca roku Kaczyński odejdzie z rządu, co da mu więcej czasu na zadbanie o zdrowie i o sprawy w partii.

Wtedy także Kaczyński mógłby pozwolić sobie na zabieg.

"Chyba, że na wiosnę odbędą się wybory… Widzi pan, nigdy nie ma dobrego momentu" - skonkludował rozmówca SE.

jkg/super express