Prezes Fundacji „Łączka” Tadeusz Płużański potwierdził w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej wyrażaną już wcześniej przez niego i przez wiele środowisk patriotycznych potrzebę zbudowania na warszawskich Powązkach Wojskowych narodowego panteonu dla Żołnierzy Niezłomnych (Wyklętych) zbliżonego kształtem do kwatery Orląt Lwowskich na cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie.

            Podkreślając, jak ważna jest pamięć o polskich bohaterach, żołnierzach, dowódcach oraz wszystkich niepodległościowcach, którzy najpierw walczyli z niemieckim okupantem, a później nie złożyli broni przed sowieckim, powiedział:

            - Sowieci i kolaborujący z nimi komuniści mieli jeden plan: chcieli po prostu pozbyć się tych ludzi, często urządzali różne procesy, które były de facto farsą wymiaru sprawiedliwości. Chodziło o to, żeby ich wyeliminować. Trzeba było tych ludzi jeszcze schować, gdzieś ukryć w ziemi, tak żeby żaden ślad po nich nigdy nie pozostał, żeby nie można było do nich nigdy dotrzeć. Cała Polska jest usłana takimi bezimiennymi dołami śmierci. Ci ludzie nie mieli ani pogrzebów, ani pochówków, byli po prostu barbarzyńsko wyrzucani do wykopanych wcześniej dołów. Dokładnie tak jak w Katyniu. Udało się już szczęśliwie po latach wydobyć naszych żołnierzy niepodległościowych. Teraz trwa proces identyfikacji. Następnie szczątki ofiar powinny zostać pochowane w wielkim Panteonie Narodowym. Powinno to być miejsce piękne, dostojne i godne. Pod tym względem najbardziej charakterystyczna jest warszawska „Łączka”.

            Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie w pełni popiera pomysł, aby na Powązkach Wojskowych powstał w nieodległej przyszłości taki panteon, który zastąpiłby nie odpowiadającą ich zasługom „szufladkową” konstrukcję architektoniczną zbudowaną kilka lat temu.

            Uważamy jednak, że równie dobrą jak „Łączka” lokalizacją byłaby dla niego ta część cmentarza, z której - jak zapowiedział prezes Instytutu Pamięci Narodowej doktor Jarosław Szarek - mają wreszcie zniknąć groby zdrajców Polski, m.in. Bolesława Bieruta, Juliana Marchlewskiego, Karola Świerczewskiego, czego od dawna domagało się POKiN.

            Na zwolnionej powierzchni będzie wystarczająco dużo miejsca, żeby wybudować okazały panteon jako świadectwo należnego szacunku oddawanego przez niepodległą także dzięki nim Rzeczpospolitą bohaterom, którzy zginęli lub zostali zamordowani przez komunistycznych siepaczy wykonujących rozkazy spoczywających do dzisiaj w Alei Zasłużonych tego cmentarza realizatorów moskiewskiej polityki zniewolenia Polski.

            Najwyższe władze państwowe powinny jak najszybciej podjąć decyzję o budowie Panteonu Żołnierzy Niezłomnych w centrum jednej z naszych narodowych nekropolii, jaką są Powązki Wojskowe. O tym, w którym miejscu powstanie winny zadecydować przede wszystkim rodziny wydobywanych z anonimowych dołów śmierci bohaterów narodowych oraz środowiska od wielu lat (jeszcze przed 1989 rokiem) czynnie kultywujące pamięć o nich. Byłoby dobrze, gdyby stanął on w roku 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918 roku.

Jerzy Bukowski