Były prefekt Kongregacji Nauki Wiary kard. Gerhard Müller staje w obronie wicepremiera Włoch Matteo Salviniego. Kardynał nie godzi się na odsądzanie polityka od czci i wiary przez przedstawicieli Kościoła katolickiego. Jak mówi, Salvini wprost odwołuje się do chrześcijaństwa i zasługuje to na pozytywną ocenę w kontraście do polityki wyraźnie antychrześcijańskiej.

Gniew na Salviniego sprowadza jego zdecydowana polityka migracyjna; Liga Północna, którą reprezentuje wicepremier, nie chce wpuszczać do Włoch przybyszów z Afryki czy Bliskiego Wschodu. W ocenie wielu kościelnych autorytetów i hierarchów jest to "niechrześcijańskie". Tymczasem Salvini wystąpił niedawno na wiecu wyborczym z różańcem i zadeklarował poświęcenie Italii Niepokalanemu Sercu Matki Bożej. To spotkało się z krytyką bliskiego papieżowi Franciszkowi jezuity, ks. Antonia Spadaro. Niedawno podano nawet do wiadomości publicznej, że papież z Salvinim by się nie spotkał...

W ocenie kard. Gehrarda Müllera to wszystko jest absurdem, bo polityka migracyjna to kwestia polityczna - i Kościół musi to uszanować. Jak wskazał, "woli też tych, którzy mówią o tradycji chrześcijańskiej niż tych, którzy ją usuwają". "Jest absurdalne, że współpracownicy papieża jak o. Spadaro działają jak sędziowie polityczni" - dodał.

Müller wskazał, że choć nie do końca podoba mu się gest Salviniego, to zarazem są przecież "kraje, które chcą zdechrystianizować Włochy i Europę", tymczasem Salvini "idzie na powrót do patronów Unii Europejskiej, do jej chrześcijańskich korzeni".

kk/lifesitenews.com