- Hmm. A jeżeli czuję się absolwentem Harvardu - to wpisanie tego do CV nie będzie środkiem chroniącym mnie przed dyskryminacją? - komentuje jeden z twitterowiczów wpis Karoliny Gierdal, prawniczki Kampanii Przeciw Homofobii.
Gierdal na swoim profilu skomentowała dzisiejszy wyrok sądu przychylający się do nieujawniania tożsamości płciowej w CV ze zgodą na podawanie podanie używanego imienia zamiast metrykalnego:
- Sąd Okręgowy w #Warszawa czyni historię: pierwsza sprawa o dyskryminację osoby transpłciowej w zatrudnieniu wygrana, na podstawie rzadko stosowanej Ustawy o wdrożeniu niektórych przepisów UE w zakresie równego traktowania (tzw. ustawy równościowej, antydyskryminacyjnej)
Dodaje dalej:
- SO potwierdził, że taktyka polegająca na nieujawnieniu swojej tożsamości płciowej w CV (podanie używanego imienia zamiast metrykalnego) jest uzasadniona i może chronić przed dyskryminacją w zatrudnieniu
Do jest wpisu pojawiła się od razu cała masa komentarzy.
Poniżej kilka wybranych.
- Jeszcze tylko "deklarowane wykształcenie" zamiast udokumentowanego i jesteśmy w domu
- Hmm. A jeżeli czuję się absolwentem Harvardu - to wpisanie tego do CV nie będzie środkiem chroniącym mnie przed dyskryminacją?
- Zatrudniam Janka wg CV, przychodzi Kaśka. Komu mam płacić pensje? PIP wykaże bałagan w papierach. A ZUS już jest przystosowany do masowej zmiany płci robotników przed 60-tka?
SO: częścią polskiego porządku prawnego jest zakaz dyskryminacji osób transseksualnych. [...]zakaz dyskryminacji ze względu na tożsamość płciową może być wyprowadzony z zasad konstytucyjnych dotyczących ochrony godności każdego człowieka i równego traktowania
— Karolina Gierdal (@Gierdka) October 5, 2020
odszkodowanie, o którym mowa w ustawie antydyskryminacyjnej, dotyczy zarówno rekompensaty szkody majątkowej jak i niemajątkowej, co wynika z celu dyrektyw oraz orzecznictwa TSUE. Zdaniem Sądu w sprawach o dyskryminację, mamy do czynienia głównie ze szkodą niemajątkową.
— Karolina Gierdal (@Gierdka) October 5, 2020
Tego bełkotu nie da się w spokoju czytać. Człowiek ma prawo uważać się za kogo chce, nawet za lodówkę. Dyskryminacją droga pani jest zmuszanie otoczenia żeby się do takich wyborów dostosowało. Przeciwną płeć można udawać, ale zmienić się jej nie da.
— Karol Tomasz Będziński (@carolus_nervus) October 6, 2020
Jeszcze tylko "deklarowane wykształcenie" zamiast udokumentowanego i jesteśmy w domu https://t.co/kEjA6PpT5D
— Pan Cezary Krysztopa 🇵🇱💯 (@cezarykrysztopa) October 6, 2020
Co z wami nie tak ? Przez ostatnie lata ilość bredni , bełkotu ,debilizmu , kretyńskich pomysłów jakie obwieściło światu lewactwo i w jakie bez zastrzeżeń każe wszystkim wierzyć utworzyło takie szczyty że Everest wygląda przy nich jak kopiec kreta !
— Wojtek (@Wojtek81827686) October 6, 2020
Przecież to fałszerstwo jest.
— An Ni - 🇵🇱Niech żyje Polska!🇵🇱 (@anni211121) October 5, 2020
Sąd dokonał nadużycia. Wymaganie podawania prawdziwego imienia i nazwiska NIE JEST DYSKRYMINACJĄ.
— Jan P. Trumpist (ɹǝʇʇıq puɐ ʇǝǝʍs) (@West_USA) October 6, 2020
Ok, ale mogę w warunkach zatrudnienia wskazać wykształcenie i poprosić o kopię dyplomu? A jak wyjdzie, że w dyplomie jest Stanisław a w CV podał Margot to jest świadome oszustwo, nie?
— Marcin Waśkiewicz 🇵🇱 🇭🇺💯 (@_MWaskiewicz) October 5, 2020
Hmm. A jeżeli czuję się absolwentem Harvardu - to wpisanie tego do CV nie będzie środkiem chroniącym mnie przed dyskryminacją?
— Marek Domański (@mp_domanski) October 6, 2020
Hmm. A jeżeli czuję się absolwentem Harvardu - to wpisanie tego do CV nie będzie środkiem chroniącym mnie przed dyskryminacją?
— Marek Domański (@mp_domanski) October 6, 2020
mp/twitter