Małgorzata Kidawa-Błońska stwierdziła, że większość członków PO to osoby wierzące. - (...) wiara, uczestnictwo w życiu Kościoła to jedno, a nazywanie po imieniu rzeczy, które źle się dzieją, to jest drugie. Osoba wierząca nie można zamykać oczu na nieprawidłowości. Czynny katolik musi się tak zachowywać - dodała.

Kidawa-Błońska rozmawiała w radiowej Trójce m. in. na temat stosunku Platformy Obywatelskiej do Kościoła. Została spytana także, czy sobotnia konwencja i przemówienie Donalda Tuska zmienia coś w tym zakresie.

- Zawsze tacy byliśmy, zawsze byliśmy partią środka. Nie można odciąć się od korzeni, nie można odciąć się od własnej tożsamości, ale trzeba mówić prawdę, a prawdy w naszym życiu społecznym ostatnio jest za mało - mówiła.

- My, jako osoby wierzące, musimy tej prawdy wymagać jak najwięcej - dodała.

Kidawa-Błońska skomentowała także słynne już słowa Sławomira Nitrasa o "opiłowywaniu" katolików z przywilejów.

Jej zdaniem była to "bardzo niezręczna wypowiedź". - Trzeba patrzeć nie na jedno zdanie wyjęte z dłuższej wypowiedzi - zastrzegła.

jkg/program 3 polskiego radia