To już kolejny wulgarny wpis polityka konfederacji. Tym razem z jego krytyką spotkał się Narodowy Spis Powszechny, ale … umieszczona przez niego grafika w mediach społecznościowych jak żywo przypomina te z tzw. „strajku kobiet” i obraża Prawo i Spawiedliwość.

- Udział w spisie powszechnym nie może być obowiązkowy i niewywiązanie się z tego obowiązku nie może podlegać karze! Obywateli straszy się grzywną w wysokości nawet 5 000zł, zaś podanie nieprawdziwych informacji grozi karą do dwóch lat pozbawienia wolności. To niedopuszczalne – pisze na Facebooku były poseł Konfederacji.

Epidemia koronawirusa spowodowała, że spis powszechny w 2021 roku będzie inny niż poprzednie. Główną platformą zbierania danych będzie formularz internetowy na oficjalnej stronie gov.pl. Osoby, które nie mają dostępu do internetu, mogą wziąć udział w ankiecie telefonicznej (pod numerem 22 279 99 99) – czytamy na temat możliwości wzięcia udziału w Spisie Powszechnym na portalu dorzeczy.pl

Ta sytuacja dała mu okazję do zareklamowania płatnego szkolenia za cenę niespełna 40 złotych, mającego instruować, jak uniknąć udziału w spisie powszechnym. Szkolenie ma poprowadzić sam Jacek Wilk, z wykształcenia prawnik.

Wygląda na to, że wulgaryzmy i obraźliwości to obecnie coraz modniejsza forma reklamy w niektórych środowiskach.

mp/dorzeczy.pl/facebook