„Czy widział ktoś, żeby koń wsuwał kopertę do kieszeni lekarza? Albo żeby lekarz odmówił przyjęcia krowy?” – pytał Janusz Korwin-Mikke na konferencji prasowej, którą zorganizowano w Łodzi. Przedstawił tam skuteczny jego zdaniem sposób na uzdrowienie służby zdrowia. Chodzi tu, oczywiście, o całkowitą jej prywatyzację.

„Obecną służbę zdrowia trzeba włożyć do trumny i przebić osikowym kołkiem, żeby nigdy już ten wampir nie powstał” – stwierdził były szef KNP.

Twierdził, że dowodem na skuteczność rozwiązania likwidacji składek na ubezpieczenie zdrowotne oraz NFZ jest dobre działanie lecznic weterynaryjnych.

„Trzeba oddać ludziom pieniądze i pozwolić im się leczyć” – stwierdził Korwin-Mikke. „Obecnie jest to system, w którym płaci się nie ze swojej kieszeni, dlatego pieniądze są marnotrawione. Państwo bierze je od każdego i zaczyna dzielić. No to się ustawia Porozumienie Zielonogórskie i inne gangi. W Kanadzie czy Szwecji też panuje socjalizm. Dlatego choć na służbę zdrowia przeznacza się tam ogromne pieniądze, na operację byle łękotki trzeba czekać 18 miesięcy. Inny dowód na uzdrawiający wpływ wolnego rynku na branżę medyczną, to zdaniem prezesa KNP, sytuacja z... butami. - Nikt nie gwarantuje Polakom bezpłatnych butów i nie ma ministerstwa obuwnictwa, a wszyscy mają buty!” – przekonywał.

bjad/dziennik lodzki