Po spotkaniu ze swoimi odpowiednikami z Polski i Francji, niemiecki minister spraw zagranicznych Heiko Maas odniósł się do trwającego kryzysu na polsko-białoruskiej granicy. Polityk zapewnił, że Niemcy „nie zostawią polskich przyjaciół samych sobie”.

Trwa operacja „Śluza”, w ramach której reżim Aleksandra Łukaszenki sprowadza do Mińska migrantów z Bliskiego Wschodu, a następnie próbuje „przepychać” ich przez granicę z Polską, Litwą i Łotwą. Dziś z kolei rozpoczęły się rosyjsko-białoruskie manewry wojskowe Zapad-21, w ramach których wojska będą prowadzić działania również w okolicy polskiej granicy.

W Weimarze odbyło się spotkanie szefów dyplomacji państw Trójkąta Weimarskiego, po którym minister spraw zagranicznych Niemiec odniósł się do sytuacji na polsko-białoruskiej granicy.

- „Nie pozostawimy naszych polskich przyjaciół samych sobie w tym codziennym zagrożeniu i wyzwaniu związanym z nieakceptowalną instrumentalizacją niewinnych uchodźców wzdłuż granicy zewnętrznej Unii”

- powiedział Heiko Maas.

Wskazał przy tym, że „sytuacja na Białorusi pozostaje skazą w środku Europy”.

Szef polskiego MSZ podkreślił na wspólnej konferencji prasowej, że ministrowie omówili najbardziej aktualne zagadnienia polityki międzynarodowej, w tym sytuację w Afganistanie i kryzys na wschodniej granicy UE. Prof. Rau zapewnił też, że Trójkąt Weimarski pozostaje „ważną platformą dyskusji o najważniejszych sprawach europejskich i międzynarodowych”.

kak/PAP, niezależna.pl