Fronda.pl: Wojna na Krymie jest już przesądzona?

Krzysztof Szczerski: Na Krymie już trwa cicha interwencja rosyjska. Pytanie tylko czy w pewnym momencie dojdzie do ostrej fazy konflikty, czyli nastąpi opór tych, którzy w tej chwili przyglądają się jak Rosja krok po kroku penetruje Krym swoimi wojskami. Po drugie: pytanie kiedy Rosja oficjalnie opatrzy swoich żołnierzy na Krymie symbolami rosyjskimi bo jak wiemy teraz są oni anonimowymi żołnierzami. My jednak wiemy kim oni są.

Cicha inwazja Krymu już jest, nie ma jeszcze fazy konfliktu otwartego. Napięcie jest duże, obraduje Rada Najwyższa Ukrainy, która może wprowadzić stan wojenny. Wtedy to nastąpi kolejna odsłona konfliktu.

James F. Jeffrey zasugerował by NATO rozmieściło swoje siły na granicy Polsko - Ukraińskiej.

Dziś na posiedzeniu Rady Północnoatlantyckiej musi dojść do rozpisania scenariusza reakcji NATO na zaostrzanie się w konflikt na Ukrainie. Niestety obawiam się, że jeśli będzie to tylko cicha inwazja na Krym to determinacja zachodnich polityków nie będzie aż tak duża by działać natychmiast. Jeśli zaś dojdzie do wkroczenia wojsk rosyjskich na zachodnią Ukrainę to wtedy odpowiedź musi być jednoznaczna. 

Na posiedzeniu Rady Północnoatlantyckiej powinno dziś dojść do omówienia scenariusza kolejnych odpowiedzi NATO na kolejne fazy tego konfliktu. Już dziś należy podjąć decyzje jakie będą kolejne ruchy NATO w przypadku gdyby sytuacja się zaostrzała. Biorę także pod uwagę taki wariant, że rzeczywiście na terytorium Polski zaczniemy gościć siły różnych państw natowskich. Także po to by wzmocnić bezpieczeństwo naszego regionu. To oznacza także większą obecności wojsk NATO w basenie państw Morza Czarnego. Musi być powiedziane, że mamy do czynienia z adekwatną odpowiedzią Sojuszu. Oczekuję, że dziś Rada ustali politykę kolejnych kroków , które będą odpowiedzią na ewentualne bardziej ostre kroku Rosji. Mam nadzieje, że będzie to załatwione dzisiaj by nie było już potrzeby kontynuowania podobnych dyskusji.

Dzisiaj liczy się przede wszystkim bardzo silna i zdecydowana odpowiedź polityczna na to co dzieje się w Rosji. Bardzo wyraźny sygnał, że Rosja, która dokonuje tego typu ruchów na Ukrainie stawia się poza prawem międzynarodowym. Jest państwem, które zrywa z prawnym ładem międzynarodowym. Taki bardzo jasny komunikat musi pójść do odpowiednich instytucji. To niesie za sobą polityczne konsekwencje.

Gdyby konflikt na Ukrainie zaostrzył się na tyle, że bezpieczeństwo Polski byłoby zagrożone na ile Polacy mogą ufać NATO, że stanie ono w obronie naszego państwa?

Jeśli mówimy o otwartej, terytorialnej wojnie u wschodniej granicy Polski to byłby najpoważniejszy w powojennej historii konflikt międzynarodowy grożący absolutnie nieprzewidywalnymi konsekwencjami. Zostałby wtedy naruszony artykuł 2 i 4 Traktatu Północnoatlantyckiego, mówiący, o zagrożeniu bezpieczeństwa jednego z krajów członkowskich, a także w jego sąsiedztwie. A to już uruchamia całe domino militarnych reakcji, które powinno zafunkcjonować. Taki scenariusz we wczesną rocznicę I wojny światowej (w tym roku mija 100 lat od wybuchu I wojny światowe)... ja wolę nawet nie budować tego typu scenariuszy co mogło by się zdarzyć w przypadku dużej terytorialnej wojny między Rosja a Ukrainą. Konsekwencje tego mogą być niewyobrażalne.

Jeśli możemy porównywać sytuację z Gruzji z 2008 roku z tym co dzieje się obecnie na Ukrainie to kiedy sytuacja była groźniejsza?

To co dziś dzieje się na Ukrainie jest konsekwencją błędu Zachodu w czasie inwazji gruzińskiej. Wtedy to Zachód poza Polską Lecha Kaczyńskiego, konsekwencje wojny gruzińskiej zlekceważył. Także w Polsce Lech Kaczyński jego wyprawa do Tbilisi była wyśmiewana. Był rechot na ten temat. Dzisiaj, ci którzy rechotali zbierają owoce swojego rechotu. Wtedy jedynie Lech Kaczyński, i ci którzy go popierali, rozumieli jego słowa z Tbilisi: dziś Gruzja, jutro Ukraina, a potem kraje bałtyckie, może i Polska. Te słowa się sprawdzają. Tylko Kaczyński prawdziwie ocenił sytuację, a ci którzy go wtedy krytykowali powinni dzisiaj za to, za ten szyderczy rechot, przeprosić. Dziś ponosimy tego konsekwencje.

Wtedy też sytuacja była poważna. Tylko, że rządzący w Polsce i większość na Zachodzie nie rozumiała jakie domino wydarzeń się uruchamia. Dziś mamy podobną sytuacje tylko jeszcze bliżej Polski. Wtedy Zachód, Donald Tusk, Bronisław Komorowski na nie stanęli wysokości zadania. Teraz oczekuję, że ten sam Tusk, Komorowski , którzy rządzą Polska i przywódcy Zachodni odpowiednio zareagują bo już kolejnej granicy nie będzie. Teraz jest już tylko Polska.

Rozm.Ab

Przypis red. Traktat Północnoatlantycki: Artykuł 2 Strony będą przyczyniały się do dalszego rozwoju pokojowych i przyjaznych stosunków międzynarodowych przez umocnienie swych wolnych instytucji, przez przyczynienie się do lepszego zrozumienia zasad, na jakich opierają się te instytucje oraz przez rozwijanie warunków dla stabilizacji i dobrobytu. Będą one dążyły do usuwania konfliktów w prowadzonej przez nie międzynarodowej polityce gospodarczej i będą popierały współpracę gospodarczą między wszystkimi Stronami lub częścią z nich.
Artykuł 4 Strony będą się wspólnie konsultowały, ilekroć zdaniem którejkolwiek z nich, zagrożone będą integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo którejkolwiek ze Stron.