W opublikowanym w mediach społecznościowych nagraniu Wernicki wspólnie z posłem Adrianem Witczakiem zapraszają na spotkanie z premierem Donaldem Tuskiem, który ma jutro odwiedzić Piotrków.
- „W obliczu wyzwań, które czekają nasze miasto warto zadać pytanie i porozmawiać z premierem naszego kraju osobiście. To będzie rozmowa o tym, co już udało się zmienić i o tym, co jeszcze przed nami”
- zapowiadają.
Ich entuzjazmu nie podziela „Gazeta Trybunalska”, która nie ma wątpliwości, że po spotkaniu „wszystko wróci do normy – czyli do stanu śmierci klinicznej”.
- „Nawet Tusk nie wskrzeszy miasta w stanie terminalnym. Bo żeby ożywić Piotrków, trzeba nie przemówień, lecz wagonów pieniędzy i całego pociągu osobowego ze specjalistami od ekonomii, prawa i zarządzania. Bo nawet jeśli dać tym, którzy dziś rządzą miastem, górę pieniędzy – roztrwonią je jak dzieci: na wiatraczki, watę cukrową, gumę do żucia i lemoniadę. Piotrków nie potrzebuje premiera – potrzebuje zdeterminowanego patologa”
- twierdzą autorzy.