Fronda.pl: Lech Wałęsa nie pojawi się na miesięcznicy smoleńskiej i apeluje, żeby manifestacja była pokojowa. Jednocześnie kilka dni temu Wałęsa wraz z Frasyniukiem wystosowali apel, w którym zapowiadali że staną naprzeciw Jarosława Kaczyńskiego w obronie swoich praw. Czy to nie przekaz wzajemnie sprzeczny?

Krzysztof Wyszkowski: Ten przekaz jest absolutnie sprzeczny. Najbardziej sprzeczny jest pretekst do wymigania się z udziału w kontrmanifestacji, do którego Lech Wałęsa się poprzednio zobowiązywał. Zdjęcia, jakie udostępnił, na których hasa pełen radości z pielęgniarkami w Gdańsku, mówią same za siebie. To przekaz, który obrazuje szczęście wypisane na twarzy Wałęsy, że nie będzie musiał z Frasyniukiem, Niesiołowskim i Obywatelami RP uczestniczyć w awanturach. Wałęsa nakręcił atmosferę, która ucieszyła wszystkich, od PO poczynając, przez Nowoczesną, po KOD, a na końcu pokazał im figę i się z tego cieszy. To typowy Wałęsa, który jednocześnie pokazuje, że obecnie to już nie jest polityk, ale kabareciarz, postać satyryczna.

Nawet jeśli Wałęsa nie będzie dziś brał udziału ramię w ramię z Frasyniukiem, to jednak uwaga mediów jest skierowana na tych dwóch politykach. Czy to obrazuje też słabość dotychczasowych liderów opozycji, Schetyny i Petru, którzy nie są w stanie być przeciwwagą dla PiS, co obrazują sondaże?

Pomysł, by obok siebie stanęli Frasyniuk, Wałęsa i paru innych takich działaczy wysunął Michał Kamiński, według którego takie zestawienie postaci sprawi, że ta grupa odniesie sukces. Pomysł był fałszywy i Wałęsa po krótkim przeprowadzeniu rachunku, zorientował się, że to wszystko absurd. Bardzo młodym ludziom można być może prezentować Frasyniuka jako świeżą krew w polityce, ale jest to przecież człowiek, który zniszczył wszystkie instytucje, gdzie wyobrażano sobie, że może być on przywódcą.

A jak Pan ocenia próbę kreowania Frasyniuka na lidera opozycji?

Powiedzmy najpierw, że lata minęły po jego klęskach politycznych. Ta próba wykreowania go jako rzekomego lidera opozycji kończy się katastrofą.

Sądzi Pan, że dziś znów będziemy świadkami „tradycyjnych”, skandalicznych zachowań ze strony Obywateli RP?

Myślę, że tak! Ta grupa, którą widziałem zresztą naocznie, to grupa chuliganów. Chcą dać upust swoim typowym, chuligańskim potrzebom i stąd rozruby, gwizdy i krzyki. Na pewno więc grupa takich ludzi znów się pojawi. Jak jednak sądzę, policja zebrała już tyle doświadczeń co do tej grupy i poszczególnych osób, które tam brylowały, jako nienawistni maniacy, że niewątpliwie sytuacja będzie błyskawicznie opanowana. Nie obawiam się więc, że ten pochód modlitewny jakim jest miesięcznica smoleńska, trafi na jakiekolwiek trudności.

Dziękuję za rozmowę.