- Powstanie specjalnej komisji do zbadania przypadków pedofilii w Polsce jest coraz bliższe. To bardzo dobra wiadomość. Rządowy projekt w tej sprawie ma trafić do parlamentu jeszcze w lipcu. Powołanie takiego organu z uprawnieniami śledczymi zapowiedział premier Mateusz Morawiecki dwa miesiące temu. Coś wreszcie zaczyna się w tej sprawie dziać. Zbyt często bowiem byliśmy świadkami działań pozornych, które nie poprawiały bezpieczeństwa dzieci, a stanowiły jedynie element politykierskich zagrywek. - pisze w najnowszym "Idziemy" ks. Henryk Zieliński

Redaktor naczelny tygodnika "Idziemy" przytoczył zapowiedzi Donalda Tuska z 9 września 2008 roku,  o wprowadzeniu farmakologicznej kastracji pedofilów.

- Jak zapowiadał ówczesny premier, prace nad stosowną ustawą już wtedy od kilku miesięcy miały być w toku. I co? I nic! Również dzisiaj stronnictwo Tuska zapowiada, że nie poprze projektu rządowego, tylko złoży swój. Projekt PO ma się różnić od rządowego głównie tym, że powołana przezeń „komisja prawdy i sprawiedliwości” miałoby się zajmować przypadkami pedofilii wyłącznie w Kościele katolickim. Tylko gdzie tu prawda i gdzie sprawiedliwość? Zgłoszenie dość podobnego projektu zapowiedziały wiosną także ugrupowania skrajnie lewicowe we współpracy z Fundacją „Nie lękajcie się”, której wówczas przewodniczył Marek Lisiński. Wiarygodność tego ostatniego jako rzekomej ofiary księdza pedofila i rzecznika ofiar podważyła niedawno nawet „Gazeta Wyborcza”. - podkreśla duchowny

- Pomysł zajmowania się pedofilią wyłącznie w Kościele katolickim jest wyrazem cynizmu nie tylko wobec prawdy i sprawiedliwości, ale także wobec ponad 99 proc. ofiar. Według danych ministerstwa sprawiedliwości za lata 1989-2018, skrzywdzeni przez duchownych stanowią bowiem ok. 0,3 proc. wśród wszystkich ofiar pedofilów w Polsce. Nie wolno lekceważyć cierpienia ani jednej ofiary, a tym bardziej owych 0,3 proc. Ale jak wytłumaczyć próbę zamilczania 99,7 proc. ofiar czymś innym niż tylko antykościelnym zaślepieniem? Chęć dopadnięcia Kościoła zdaje się w tym przypadku przyćmiewać troskę o ofiary przestępstw. - dodaje

Według ks. Zielińskiego, "duchowni, a biskupi w szczególności, zasłużyli sobie na to, co ich ostatnio spotyka."

- Odsetek przestępców seksualnych nie odbiega wśród nich od średniej społecznej. I nie jest to powodem do chluby. Oprócz wskaźników socjologicznych w Kościele muszą przecież obowiązywać wskazania Ewangelii. Choćby to: „Wy jesteście solą ziemi, jeśli sól utraci swój smak, na nic się nie przyda, tylko na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi” (Mt 5,13). Zasługujemy więc na podeptanie przez ludzi, bo utraciliśmy swój smak – nie byliśmy lepsi od tych, którym mamy, również moralnie, przewodzić. Ale to Chrystus i Kościół z tego niewyrastania ponad przeciętność grzeszników będzie nas rozliczał – nie państwo. Wobec prawa państwowego wszyscy mają być równi, o czym lewica po Orwellowsku chciałaby zapomnieć. Państwo ma także dbać o bezpieczeństwo każdego dziecka, bez względu na to, czy zagrożenie przychodzi ze strony księdza, biskupa, polityka, reżysera, dyrygenta, nauczyciela, instruktora sportowego, ojczyma, czy kogokolwiek innego. Projekt rządowy idzie w tym właśnie kierunku. - zaznacza red. naczelny "Idziemy"

- Zgodnie z tym, co ujawnił najpierw w Polsacie, a potem w TVP minister Michał Dworczyk, specjalna komisja ma się składać z siedmiu lub więcej członków, wyznaczonych odpowiednio przez prezydenta, premiera, rzecznika praw dziecka, kolejnych zaś ma wyłonić sejm większością 3/5 głosów. Taki mechanizm uniemożliwia skompletowanie członków komisji głosami samego tylko PiS. Komisja powinna mieć charakter ponadpartyjny, angażować bezstronnych specjalistów z zakresu prawa, psychiatrii, seksuologii i procedur śledczych, którzy dadzą nam pełną diagnozę problemu oraz jego źródeł. Na tej podstawie, gdzie to jeszcze aktualne, powinny powstać wnioski dla wymiaru sprawiedliwości – bez względu na to, kim byliby sprawcy. Do tego konieczne jest odcięcie się komisji od ludzi zideologizowanych i zaślepionych na prawdę. Dobrze, że projekt nie przewiduje również udziału duchowieństwa w pracach komisji, żeby nic nie podważało jej wiarygodności. Na podstawie wyników prac komisji, która wskaże środowiska i przestrzenie szczególnego ryzyka, powinien powstać odpowiedni program prewencji. - czytany

- Konstruktywny udział w tworzeniu komisji ds. zbadania wszystkich przypadków pedofilii w Polsce będzie sprawdzianem intencji poszczególnych ugrupowań w tej sprawie. Krzywda dzieci to zbyt bolesna i delikatna sprawa, aby jej kosztem urządzać partyjne harce. - podsumowuje ks. Henryk Zieliński

 

bz/idziemy.pl