Ks. Guy Pages, francuski duchowny, na co dzień zajmuje się głoszeniem Ewangelii wyznawcom Mahometa. W rozmowie z Mateuszem Ziomberem dla dwumiesięcznika „Polonia Christiana” opowiedział w jaki sposób rozmawia z muzułmanami o Chrystusie i jak francuscy muzułmanie go przyjmują.

Ks. Guy Pages podkreśla, że w islamie wyznawanie Jezusa jest jedynym niewybaczalnym grzechem, stąd tez muzułmanie są wychowywani w niechęci do chrześcijan. Są jednak również wyznawcy Mahometa, którzy z różnych powodów interesują się chrześcijaństwem, choć muszą zachowywać to w tajemnicy. Chrześcijanie mają obowiązek z miłością wychodzić naprzeciw ich poszukiwaniom.

- „Liczba prawdziwych nawróceń, prowadzących do przyjęcia chrztu, jest niewielka. We Francji, gdzie katolicy stanowią trzydzieści siedem procent sześćdziesięciopięciomilionowego społeczeństwa, każdego roku wśród muzułmanów dochodzi do około trzystu nawróceń prowadzących do przyjęcia chrztu świętego. Dla porównania, co roku we Francji dokonuje się około czterech tysięcy konwersji na islam, choć muzułmanie stanowią niespełna siedem procent mieszkańców” – mówi duchowny.

Dodaje jednak, że w statystykach tych nie uwzględnia się nawróceń utrzymywanych w tajemnicy w obawie przed prześladowaniem.

Sam ks. Pages przyznaje, że otrzymuje wiele gróźb związanych ze swoją działalnością, ale przyjmuje je jako swój codzienny krzyż.

- „Jeśli wstając każdego ranka, nie jesteśmy gotowi na cierpienie i śmierć dla Chrystusa, to nie jesteśmy chrześcijanami” – zaznacza.

- „Każdy może stwierdzić, że wszędzie, gdzie pojawił się islam – nie tylko we Francji – ludzie odczuwają przed nim lęk, i to tak silny, że nawet boją się wypowiadać na ten temat. Nawet władze publiczne stały się uległe i penalizują islamofobię, czyli krytykę islamu. Sytuacja przypomina niemal kraje islamskie, w których krytykę Mahometa karze się śmiercią” – dodaje.

Muzułmanin, który przyjął chrześcijaństwo, jest skazany na życie w ciągłym strachu. W kraju islamskim czeka go wyrok śmierci wydany przez państwo. W kraju nieislamskim karę tę wymierzyć musi rodzina. Przyjęcie chrześcijaństwa oznacza więc konieczność porzucenia rodziny i gotowość na prześladowania a nawet śmierć. Dlatego, podkreśla francuski kapłan, Kościół musi szczególnie zatroszczyć się o muzułmanów przyjmujących wiarę w Chrystusa. We Francji taką pomoc niesie stowarzyszenie Jezus – Mesjasz.

kak/Polonia Christiana nr 64, PCh24.pl