Paweł Kukiz pozbawił członkostwa w Kukiz'15 Piotra Marca ps. "Liroy". W ocenie wielu komentatorów poszło o władzę, ale Kukiz przekonuje, że w istocie przyświecało mu jedynie dobro Polski. "Liroy" miał mieć dziwne powiązania osobowe, w ten sposób szkodząc ugrupowaniu mającemu przecież szczytne cele polityczne.

Oto, co napisał o całej sprawie sam Kukiz na swoim profilu facebookowym:

Dla wyjaśnienia kilka słów o sprawie wykluczenia Liroya z Klubu Kukiz'15:
Liroy został wykluczony z naszego klubu decyzją prezydium Kukiz’15. Chodziło o możliwe powiązania najbliższego otoczenia Liroya z aferą reprywatyzacyjną w Warszawie. 
Wielokrotnie w ciągu ostatniego pół roku Piotr proszony był przeze mnie, Prezydium i posłów o rozstanie się ze swoimi najbliższymi współpracownikami. Niestety - bez skutku. No i stało się... Klub nie może pozwolić sobie na choćby najmniejszy pretekst do powaznych oskarżeń przez media. Idziemy po zmianę ustroju i w związku z tym jesteśmy sposób szczególny obserwowani i opisywani. Jeśli okaże się, że choc część zarzutów względem współpracowników Liroya jest prawdą a dowody na to zostałyby wrzucone przez media "w obieg" np. tuż przed wyborami parlamentarnymi to jestesmy pozamiatani. Wszyscy. A razem z nami szansa na proobywatelski system.
Piotr ma cały czas możliwość powrotu. Ale bez tych kontrowersyjnych i niezbyt transparentnych ludzi.
Dobrego Dnia Wam. Ja i wczorajszy i dzisiejszy mam niezbyt przyjemny... :-(

mod