1. Media informują, że po lipcowej aktualizacji listy refundacyjnej leków okazuje się, że do 276 pozycji z tej listy pacjenci będą dopłacali mniej ale aż do 425 pozycji więcej i to niestety znacznie.

Skrajny przypadek to lek uśmierzający ból przy chorobie nowotworowej pod nazwą Effentora, który do tej pory kosztował 3,20 zł, a po zmianie aż 193,98 zł czyli podrożał on ponad 60 razy.

Ale po tej lipcowej aktualizacji podrożały i to znacznie liczne inne leki na różne odmiany choroby nowotworowej, leki antyalergiczne i na odczulanie, przeciwpadaczkowe i na schizofrenię, z których korzystają setki tysięcy pacjentów.

2. To nic nowego, od kilku lat w mediach pojawiły się informacje pokazujące, że dzięki nowej ustawie refundacyjnej NFZ osiąga miliardowe oszczędności w wydatkach na leki, natomiast pacjenci płacą za nie coraz więcej.

Przypomnijmy tylko, że głównym celem ustawy refundacyjnej jak mówiła wiosną 2011 roku ówczesna minister zdrowia Ewa Kopacz, miała być poprawa dostępności pacjentów do refundowanych leków, a także ukrócenie tzw. turystyki lekowej czyli wędrowania po aptekach aby szukać leków sprzedawanych w promocji, z rabatami czy różnorodnymi upustami.

Ustawa uchwalona w maju 2011 roku (i podpisana w czerwcu przez prezydenta Komorowskiego), miała jednak i cel ukryty przed opinią publiczną, a w szczególności przed ludźmi chorymi, mianowicie znaczące zmniejszenie środków finansowych przeznaczanych corocznie przez NFZ na refundację leków.

3. Środki te z roku na rok rosną i w roku 2011 wyniosły już ponad 20% całości wydatków NFZ, dlatego do ustawy wpisano 17% limit wydatków na leki refundowane, którego Fundusz nie może już od tej pory przekroczyć.

Głównym instrumentem, który od tamtej pory ogranicza wydatki na leki refundowane, jest swoisty bat finansowy na lekarzy, w postaci zwrotu kwot nienależnej refundacji razem z odsetkami ustalonej przez kontrolerów NFZ.

Kontrole te mogą być przeprowadzane w ciągu 5 lat od daty wystawienia recepty, a kontrolowane są nie tylko uprawnienie pacjenta do leków refundowanych (a więc czy w momencie wizyty u lekarza był on ubezpieczony, a dokładnie czy miał opłaconą składkę zdrowotną) ale przede wszystkim czy przepisany pacjentowi lek podlega refundacji w danej jednostce chorobowej.

W ustawie refundacyjnej znajdują się bowiem zapisy nakazujące lekarzowi przepisywanie z refundacją leku tylko w zastosowaniu w stosunku do jednostki chorobowej na którą lek został w Polsce zarejestrowany.

4. Otóż w konsekwencji obowiązywania tej nowej ustawy w 2012 roku, odnotowaliśmy wyraźny wzrost współpłacenia pacjentów za leki na receptę (refundowane i nierefundowane) aż o 5,2 punktu procentowego (z 52,5% do 57,7% ), a w przypadku tylko leków refundowanych o 2 punkty procentowe (z 36,7% w roku 2011 do 38,7% w roku 2012).

Korzystanie więc ze swoistych „dobrodziejstw” ustawy, spowodowało konieczność dodatkowego wydatkowania przez pacjentów w roku 2012 około 0,4 mld zł, podczas gdy jak donosiły media, NFZ zaoszczędził wtedy na refundacji leków blisko 2 mld zł.

5. Tylko dzięki firmie IMS Health badającej rynek leków w Polsce niezależnie od ministerstwa zdrowia (ministerstwo zdrowia po wprowadzeniu nowej ustawy refundacyjnej wręcz utajnia informacje dotyczące odpłatności za leki), znamy odpłatności pacjentów za leki i wydatków refundacyjnych NFZ za cały rok 2013.

Według tych danych, współpłacenie pacjentów za leki w 2013 roku, znowu wzrosło z 38,7% w 2012 roku do aż 42% (chodzi o leki refundowane sprzedawane na recepty z częściową i 100% odpłatnością), ponieważ aż 12,2% leków refundowanych pacjenci wykupują na recepty ze 100% odpłatnością.

Z kolei wydatki NFZ na refundację, spadły w stosunku do planowanych aż o 1,2 mld zł, a razem ze zmniejszonymi wydatkami do programów lekowych i chemioterapii, były mniejsze w roku 2013 o ponad 1,7 mld zł.

Podobnie w roku 2014, znowu oszczędności NFZ na refundacji leków wynoszące ponad 1 mld zł i wzrost współpłacenia pacjentów o kilkaset milionów złotych, niestety ta tendencja co widać po cytowanych w pierwszej części tekstu przykładach, jest kontynuowana także w roku 2015.

Sumarycznie więc NFZ zaoszczędził od momentu wprowadzenia ustawy na wydatkach refundacyjnych ponad 5 mld zł, natomiast pacjenci dopłacili do leków w tym samym czasie dodatkowo przynajmniej 1,5 mld zł i to jest kolejne osiągniecie blisko już 8-letnich rządów Platformy i PSL-u.

Zbigniew Kuźmiuk