W programie publicystycznym "Moja strona. Bitwa redaktorów" w telewizji Wirtualnej Polski publicyści: Paweł Lisicki i Jacek Żakowski dyskutowali m.in. na temat ustawy o IPN i wypowiedzi Jana Tomasza Grossa.

Między dziennikarzami doszło do bardzo ostrej dyskusji na temat Grossa. Od początku sporu dyplomatycznego między Polską a Izraelem o nowelizację ustawy o IPN prawie nie ma dnia, żeby socjolog nie opluł Polaków w którymś z antyrządowych mediów. Pisaliśmy dziś o wywiadzie Grossa dla Onetu i "Krytyki Politycznej". Samozwańczy historyk bluznął antypolskim jadem również w wywiadzie dla Wirtualnej Polski. 

Jan Tomasz Gross porównał bowiem prezesa PiS, Jarosława Kaczyńskiego do... gen. Mieczysława Moczara, szefa UB. 

"Obecne zachowanie władz jest niemal w dosłownym sensie powtórzeniem tego, co gen. Moczar, szef UB w komunistycznej Polsce rozegrał 50 lat temu"- ocenił autor "Sąsiadów" i "Złotych żniw". 

"Kaczyński jest w jakimś sensie następcą Moczara i tak to będzie zapisane w księgach historycznych. Instytucje rządowe uruchomiły antysemityzm jako oficjalną polityką. To straszne"-przekonywał Gross, dalej sącząc antypolskie kłamstwa. 

Do tych słów ostro odniósł się Paweł Lisicki, redaktor naczelny tygodnika "Do Rzeczy":

 "A ja odpowiem, że Jan Tomasz Gross jest następcą Goebbelsa i co? Jest pewien poziom absurdu"-stwierdził publicysta. Prowadzący i Żakowski zaczęlii upominać Lisickiego, że Gross może go za to pozwać. 

"Gross występuje dla mnie w roli typowego Polakożercy. Zmienia sens poszczególnych słów i buduje swoje wypowiedzi"-kontynuował naczelny "Do Rzeczy". Jak dodał, całą odpowiedzialność za zbrodnie III Rzeszy Niemieckiej chce się przerzucić na Polaków.

"To klasyczny przykład polakożercy, który robi karierę na opluwaniu Polaków i radykalizacji języka. Jestem zaniepokojony dużą falą antypolonizmu w Izraelu. W Polsce rząd zamknął ulicę przy ambasadzie Izraela, a w Izraelu część demonstrantów wdarła się na teren polskiej ambasady. Mamy do czynienia z kompletną nierównowagą"- podkreślił Paweł Lisicki.

Z kolei dziennikarz "Polityki" i TOK FM, Jacek Żakowski przekonywał z zachwytem, że Jan Tomasz Gross pomaga nam, Polakom... stawać się lepszymii. Lisicki przekonywał oponenta, że Polacy nigdy w sposób systemowy nie uczestniczyli w Holokauście. 

yenn/WP.PL, Fronda.pl