Mieszkająca w Polsce kazachska działaczka Balli Marzec skomentowała doniesienia o skandalu finansowym powiązanym z Fundacją Otwarty Dialog. Do sprawy odniósł się także Witold Gadowski.
- Od 10 lat walczę z Otwarty Dialog. Próbowali mnie zastraszyć i przejechać samochodem, ośmieszyć i zrobić niewiarygodną. Ale nadal ich człowiek pracuje w #TVP Bielsat u @KurskiPL#Romaszewska A rodzina mafiozi#Ablyazov nadal mieszka w Polsce i obraca brudnymi milionami -napisała kazachska działaczka.
- Kiedy - dawno temu - mówiłem o Kozlovskiej, Kramku i całym tym wschodnim - śmierdzącym na odległość rublami - kramie. Słyszałem wokół chór szyderców. Jak tam panie Jurasz i panu podobni? Dziś zmieniacie front? Jako jedna z nielicznych, kobieta - Balli Marzec - miała wtedy odwagę - uznał red. Gadowski.
- Tylko dzięki wsparciu ze strony redaktora@GadowskiWitold moja prawda o mafii Otwarty dialog przebiła się do polskiej opinii publicznej. Niski pokłon za zaufanie i odwagę ponieważ był duży opór ze strony wpływowych osób. - odpowiedziała Balli Marzec.
Od 10 lat walczę z Otwarty Dialog. Próbowali mnie zastraszyć i przejechać samochodem, ośmieszyć i zrobić niewiarygodną.
Ale nadal ich człowiek pracuje w #TVP Bielsat u @KurskiPL #Romaszewska
A rodzina mafiozi #Ablyazov nadal mieszka w Polsce i obraca brudnymi milionami https://t.co/o4IB3ZohDa
— Balli Marzec (@BalliMarzec) 22 kwietnia 2019
Jak wynika z z raportu mołdawskiej komisji, "Otwarty Dialog i Lyudmyla Kozlowska są narzędziem lobbowania i wpływania na różne instytucje międzynarodowe oraz ochrony i wspierania interesów niektórych osób o wątpliwej przeszłości, których majątek często pochodził z oszustw prania pieniędzy”.
Dziennikarz Gary Cartwright przypomniał też o fakcie powiązania Kozlowskiej z Guyem Verhofstadtem, który bronił jej w momencie, gdy Polska wpisała ją do Systemu Informacji Schengen, przez co została wydalona z UE.
Po opublikowaniu przez zachodnią prasę informacji dotyczących finansowego skandalu związanego z Fundacją Otwarty Dialog, do sprawy odniósł się korespondent TVP w Berlinie.
Dla mnie od dawna więcej niż prawdopodobne jest, że państwo Ludymyła i Bartosz to zwykła ruska agentura jest. I niestety ich polscy poplecznicy też. Caryca Katarzyna też broniła praw mniejszości uciskanych w Polsce
— Cezary „Trotyl” Gmyz (@cezarygmyz) 21 kwietnia 2019