Prezes PiS Jarosław Kaczyński zadecydował, że to Mateusz Morawiecki będzie odpowiedzialny za poprowadzenie PiS do następnych wyborów - donosi "Super Express".

Zgodnie z decyzją Kaczyńskiego to właśnie premier ma znaleźć się na pierwszej linii frontu w starciu z Donaldem Tuskiem, który niedawno objął stery w Platformie Obywatelskiej jako p.o. przewodniczącego.

Super Express cytuje wysoko postawionego polityka PiS, który wskazał, że jedynie Morawiecki jest w stanie poprowadzić partię do zbliżających się wyborów. Te zaś mają być możliwe nawet na wiosnę.

- Decyzja zapadła. Jarosław Kaczyński pokłada w Mateuszu ogromną nadzieję i wierzy, że poprowadzi on PiS do trzecich zwycięskich wyborów. A te są możliwe już na wiosnę - mówi polityk.

Cytowany przez SE polityk przyznaje jednak, że przed PiS trudne zadanie, bo "Donald Tusk to jednak waga ciężka".

- I tu potrzeba europejskiego sznytu, polityka, który nie wojuje z Brukselą, który będzie w stanie przekonać do siebie jakąś część wielkomiejskich wyborców. Kimś takim jest tylko na tę chwilę u nas Morawiecki - przyznał polityk.

Super Express ustalił, że wystawienie Morawieckiego na pierwszą linię frontu w starciu z Tuskiem było przedmiotem dyskusji w trakcie spotkania, które w środę wieczorem odbyło się w siedzibie PiS na Nowogrodzkiej.

Sprawa ta będzie kontynuowana podczas wyjazdowego posiedzenia polityków PiS w piątek.

W artykule zacytowano także opinię prof. Kazimierza Kika.

- Najlepszym atutem PiS-u w walce z Tuskiem jest Morawiecki i Kaczyński, jak widać, to rozumie - powiedział Kik.

jkg/super express