Powstał raporty Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie, który podsumowuje „Przystanek Woodstock” 2015. Przypomnę, o czym pisałem od dawana, że na tej imprezie masowej organizowanej w skandalicznych warunkach, rok rocznie dochodzi do takich naruszeń prawa, że każdy inny organizator poszedłby dawno siedzieć. Przytaczałem fakty, dowody, raport NIK, relacje świadków i za każdym razem byłem nazywany „hejterem” albo wariatem. Chyba najwięcej „dowcipów” słyszałem w związku z alarmami, które rozsyłam od dwóch lat, a dotyczą one materiałów wybuchowych masowo wygrzebywanych z terenu, gdzie jest organizowany festiwal. Równie „dowcipnie” komentowano moje ustalenia, że pod wpływem narkotyków i alkoholu dochodziło do kręcenia amatorskich filmów porno. Lekceważące i butne wygłupy wyznawców Jerzego O. doprowadziły do tego, że pobudzeni, naćpani i uchlani „uczestnicy fantastycznej zabawy”, w tym roku zgwałcili dziewczynę, według mojej wiedzy, jeszcze ostatecznie nie potwierdzonej, był to gwałt zbiorowy. Pisałem też o permanentnym łamaniu ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych poprzez zaniżanie liczby uczestników i tym samym niezbędnej ochrony. Podawałem przykłady na liczne kłamstwa organizatora Jerzego O., który w zgłoszeniach imprezy potrafił bezczelnie nakłamać, wskazując na 110 tysięcy uczestników, a ze sceny krzyczeć, że przyszło pół miliona ludzi. Wszystko grochem o ścianę, chociaż na „Przystanku Woodstock” z powodu rażących błędów organizacyjnych umierali ludzie. W 2014 roku pod główną sceną skatowano na śmierć chłopaka. Nie ogrodzony i nie monitorowany teren imprezy masowej jest jednym wielkim rynkiem narkotykowym, dopalaczowym i alkoholowym.

Takie były i są „rojenia” Matki Kurki, no to teraz zapraszam do lektury raportu sporządzonego przez „oszołomów” z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim. Podstawowe dane podaje w skrócie. Jerzy O. zełgał dwa razy, raz w pozwoleniu wskazując na 110 tys. uczestników i od kilkunastu lat łże tak samo, drugi raz krzycząc ze sceny: „jest nas 400, 500 tysięcy”. Policja podaje 210 tysięcy uczestników i twierdzi, że organizator w ogóle nie prowadzi żadnych statystyk. Według „oszołomów” z KPW Gorzów doszło do wielokrotnego złamania ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych i to w obszarze najcięższych i najniebezpieczniejszych naruszeń. Dalej piszą „oszołomy” o posiadaniu materiałów wybuchowych, wykopanych na terenie imprezy i posiadaniu nielegalnej broni. W sumie odnotowano 173 przestępstwa i 250 wykroczeń, w tym gwałt, fałszerstwa dokumentów, kradzieże, rozboje i 90 razy naruszono ustawę o przeciwdziałaniu narkotykom. A wszystko to na festynie ludowym organizowanym za pieniądze uzyskane ze środków publicznych, w ramach celu ustawowego fundacji WOŚP, którym jest „ochrona życia i zdrowia, szczególnie dzieci”. Reszta w dokumencie poniżej, natomiast ode mnie publiczne przyrzeczenie. Panie Jerzy O. idę po ciebie i nie spocznę, dopóki nie zobaczę cię w Krajowym Rejestrze Skazanych, za to i wiele, wiele innych. W sądzie będziesz musiał spojrzeć w oczy świadkom, którzy stracili dzieci na spędzie, przez ciebie organizowanym i zostali pominięci w „statystykach”.

RAPORT ZOBACZ TUTAJ

Matka Kurka/kontrowersje.net